Artykuły

Lublin. Festiwal Teatrów Europy Środkowej Sąsiedzi od dziś

Dziś [11 czerwca] rozpoczyna się II Festiwal Teatrów Europy Środkowej Sąsiedzi. O nowej edycji festiwalu pod hasłem "Kobiety Nowej Europy, mówi jego dyrektor Witold Mazurkiewcz.

Andrzej Molik: Dlaczego zaprosiłeś wyłącznie sąsiadki?

Witold Mazurkiewicz: Okazało się, że kobiecy teatr to ogromne zjawisko. W Polsce aktualnie łatwiej wymienić znaczące nazwiska kobiet niż mężczyzn. Do tak znanych reżyserek, jak Krystyna Janda, Anna Augustynowicz czy Izabela Cywińska, dołączyło młodsze pokolenie - Iwona Kempa, Agnieszka Glińska, Maja Kleczewska, Monika Pęcikiewicz. Z tego bogactwa trudno było wybrać, także ze względu na ograniczenia finansowe. Wielu z wymienionych pań nie ma w programie, bo jeszcze nas nie stać na ich produkcje.

Pojawią się za to "starzy" znajomi z pierwszej edycji.

- Po raz drugi przyjadą teatry nagrodzone w ubiegłym roku. To chyba miłe dla widzów, jeśli zobaczą znowu ukochany przez nich zespół Teatro Tatro czy zdobywcę Grand Prix pierwszej edycji, teatr InZhest z Białorusi, który poza tym jest jedynym teatrem na Białorusi zajmującym się widowiskami ulicznymi i nie ma wyboru. Powtórnie obecny będzie, również nagrodzony w ubiegłym roku, Teatr Polonia Krystyny Jandy, który przyjedzie ze spektaklem "Badanie nad ukraińskim seksem". Gra w nim Katarzyna Figura, reżyserowała Małgorzata Szumowska, a ja mogłem zaprosić do Lublina także Oksanę Zabużko, autorkę głośnej książki, na podstawie której powstało przedstawienie.

Utrzymuje się zasada, że spektakle zgłaszają na festiwal kwalifikatorzy z różnych krajów?

- Tak, ale po Polsce z różnych względów zacząłem jeździć osobiście. Jest niemożliwe obejrzeć wszystko, na własne oczy widziałem 90 proc. zakwalifikowanych przedstawień.

Jako szef kochasz wszystkie teatry, może jednak wskażesz najbardziej ulubione?

- Będę czekał na kolejny spektakl słowackiego Teatru Lalek na Rozdrożu - "Nie płacz, Anno" w reż. Mariana Pecko, uchodzącego w tym kraju za drugą teatralną postać obok Ondreja Spisaka z Tetro. To część projektu - trylogii "Szamanki" mówiącego o społecznych uprzedzeniach. Z przyjemnością obejrzę "Plażę" Iwony Kempy z Torunia oraz spektakl "Bajka" czeskiego Teatru Ludem, wbrew tytułowi przeznaczonego dla dorosłych, który z każdej strony wpisuje się w ideę festiwalu. Został sfinansowany z Funduszu Wyszehradzkiego, reżyserem jest Słowaczka, dramaturgiem Czeszka, autorką scenariusza Polka, a scenografii Węgierka! Ciekawe będą też "Absynt" i "Szajba" Laboratorium Dramatu Tadeusza Słobodzianka. Pragnę też zaprosić wszystkich lublinian na spektakle uliczne, na placu Litewskim, pod Zamkiem, na Deptaku, w muszli Ogrodu Saskiego.

... oraz filmy Charliego Chaplina?

- Wprawdzie nie mają one nic wspólnego z tematem festiwalu, ale uznałem, że jest okazja uświadomienia wszystkim, że to Polak, w dodatku lublinianin, wygrał międzynarodowy konkurs na ilustrację muzyczną do filmów, i to jakich! Pokażemy je, a ów zwyciąski kompozytor, ubiegłoroczny juror Krzesimir Dębski, poprzedzi projekcję opowieścią, jak doszło do tego przedsięwzięcia.

Jakieś festiwalowe nowości?

- Przede wszystkim Wirydarz Dyskusyjny z dwoma panelami pod wspólnym tytułem "Forma żeńska", jedno ze spotkań - "W teatrze" - prowadzi Jagoda Hernik-Spalińska, "w literaturze" - Kazimiera Szczuka. Oprocz tego mnogość imprez towarzyszących oraz novum, że zachowane bilety na spektakle będą wejściówkami na wirydarz Centrum Kultury, gdzie będzie działał klub festiwalowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji