Artykuły

Z głębi sceny

Znakomite recenzje "Sprawy Makropoulos" w Opera Bastille to nie tylko sukces Krzysztofa Warlikowskiego, ale także współtwórców spektaklu. Takich jak Robert Kupisz i Gonia Wielocha, pierwszych polskich stylistów, którzy podpisali kontrakt ze słynną paryską sceną - pisze Zofia Micyk w Pani.

W zeszłym roku, kiedy Krzysztof Warlikowski wystawiał na scenie Opera Bastille "Ifigenię na Taurydzie" Christopha Willibalda Glucka, okrzyki zachwytu mieszały się z tupaniem i buczeniem na sali. Na tegorocznej premierze "Sprawy Makropoulos" Leośa Janaćka wszyscy widzowie oklaskiwali spektakl na stojąco. Rankiem po premierze w gazecie "Le Monde" ukazał się entuzjastyczny artykuł. Recenzent rozpisywał się o "genialnym ekscentryzmie" Warlikowskiego i o doskonałej współpracy reżysera z dyrygentem i solistami. Wspomniał o scenografii, przemilczał sprawę charakteryzacji. Stylista fryzur Robert Kupisz mówi: - Rzadko ktoś zauważa naszą pracę. Naszym zadaniem jest nie przeszkadzać. Kupisz współpracuje ze światowej sławy projektantami i magazynami mody. Ma w swoim dorobku okładki włoskich, hiszpańskich i portugalskich edycji "Vogue'a" i wszystkich liczących się czasopism w Polsce. Swój pierwszy profesjonalny kontakt z teatrem wspomina tak: - Grzegorz Jarzyna zaprosił mnie na próbę "Festen" Thomasa Vinterberga i Mogensa Rukova. Spytał, jak podobał mi się spektakl. Odpowiedziałem szczerze, że pod względem charakteryzacji nie bardzo. Jak to możliwe, że Danuta Stenka, która gra studentkę, wygląda jak przedwojenna hrabina, ma włosy upięte w kok i spódnicę do ziemi. Reżyser wysłuchał tych uwag i zaproponował Robertowi Kupiszowi współpracę.

Gonia Wielocha jest jedną z najbardziej znanych makijażystek w naszym kraju. Z teatrem zetknęła się także dzięki Grzegorzowi Jarzynie. Była charakteryzatorką w "Myszkinie" na podstawie "Idioty" Fiodora Dostojewskiego. Z Robertem Kupiszem tworzą tandem. Od lat zabiegają o nich najgłośniejsze nazwiska polskiej sceny - Grzegorz Jarzyna, Mariusz Treliński, Krzysztof Warlikowski. Współpraca z tym ostatnim otworzyła przed nimi drzwi Bastille - jednej z największych scen operowych na świecie. Warlikowski jest tak ceniony przez dyrektora Bastille Gerarda Mortiera, że mógł sobie pozwolić na pracę z własną ekipą.

Majowa premiera "Sprawy Makropoulos" zachwyciła recenzentów oryginalnymi scenicznymi rozwiązaniami. Warlikowski wykorzystał w spektaklu fragmenty słynnych filmów i archiwalnych kronik. Także kostiumy i charakteryzacja głównej bohaterki - wiecznie młodej i nieśmiertelnej diwy - nawiązują do klasyki kina. W postać Makropoulos wcieliła się sopranistka Angela Denoke. - Denoke ma anielski głos, ale fizycznie jest zupełnie inna niż jej bohaterka - mówi Gonia Wielocha. - Szczupła, z krótkimi włosami, chodzi i ubiera się po męsku. Efekt charakteryzacji solistki był niezwykły Z burzą loków i w wydekoltowanych sukniach stała się uwodzicielską i zmysłową gwiazdą kina.

Dla Kupisza i Wielochy wejście w hermetyczne środowisko paryskiej opery nie było łatwe. Etatowi charakteryzatorzy nie byli zachwyceni tym, że muszą ustąpić miejsca komuś z zewnątrz. - Bywało, że atmosfera za kulisami była nie do zniesienia - przyznaje Robert Kupisz. - Czułem, iż niektórzy pracownicy opery liczą, że powinie nam się noga. My od początku wierzyliśmy, że ten spektakl to dzieło totalne. Nie myliliśmy się.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji