Artykuły

Gdańsk. Elektroniczne treny Kochanowskiego

Dwoje gdańskich artystów Michał Jacaszek i Maja Siemińska przygotowało nietypowy materiał, w którym nowoczesna elektronika spotyka się z wierszami Jana Kochanowskiego. Premierowa prezentacja odbędzie się w niedzielę 27 maja, o godz. 19 w Dworku Sierakowskich (Sopot, ul. Czyżewskiego 12).

"Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim..." - te słowa sprzed kilkuset lat znają chyba wszyscy. W niedzielę będzie je można usłyszeć na tle na wskroś nowoczesnej muzyki elektronicznej.

To właśnie "Treny" Jana Kochanowskiego - kilka wierszy wybranych z cyklu powstałego pod koniec XVI wieku, stanowiącego poetyckie epitafium dla zmarłej córeczki największego staropolskiego poety - wybrał jako werbalne uzupełnienie swych najnowszych kompozycji Michał Jacaszek, muzyk specjalizujący się w eksperymentalnej muzyce elektronicznej.

- Najpierw była muzyka, a dopiero potem powstał pomysł, żeby dodać do niej teksty - opowiada artysta. - Za pomysłodawcę tego projektu bez wątpienia uznać trzeba Tomka Garstkowiaka, który od dłuższego czasu organizuje w sopockim Dworku Sierakowskich nietypowy cykl "Dwie sztuki gratis". Z reguły w jego ramach swoją twórczość prezentują osobno poeci i muzycy, ja chciałem połączyć oba te elementy. Miałem gotowy materiał muzyczny i zastanawiałem się, jaki tekst byłby do niego najbardziej adekwatny. Moje najnowsze kompozycje nawiązują wyraźnie do muzyki dawnej, a jednocześnie utrzymane są w nastroju tęsknym i smutnym. To muzyka bardzo wolna, powiedziałbym: lamentująca. "Treny" wydały się więc wyborem niemal oczywistym.

Kiedy Jacaszek poszukiwał kogoś, kto mógłby wraz z nim zmierzyć się ze słynnym utworem Kochanowskiego, przyszła mu do głowy dawna znajoma Maja Siemińska, malarka i wokalistka, która śpiewa w gdańskiej scholi ojców dominikanów.

- Znamy się od wielu lat - opowiada Siemińska - i na gruncie artystycznym łączy nas bardzo wiele: podobnie myślimy o wielu kwestiach dotyczących sztuki. Przez dłuższy czas zajmowałam się muzyką sakralną i muzyką dawną - rozmawiając na ten temat z Jacaszkiem, często dochodziliśmy do wniosku, że mają one wiele wspólnego ze współczesną muzyką elektroniczną. Nasza współpraca wisiała więc w powietrzu od dawna i kiedy Michał zaproponował mi śpiewanie tekstów Kochanowskiego, wiedziałam, że po prostu nie mogę odmówić.

Ostatecznie artyści zdecydowali się wykorzystać pięć trenów ze zbioru kilkunastu żałobnych wierszy Kochanowskiego. Materiał jest już w gotowy - w niedzielę w Dworku Sierakowskich Jacaszek i Siemińska zaprezentują go publicznie po raz pierwszy. Potem być może trafi on na płytę.

Jacaszek jest jednym z najważniejszych rodzimych artystów zajmujących się eksperymentalną muzyką elektroniczną. Znany jest z zamiłowania do łączenia tworzonych przez siebie dźwięków z literaturą - zdarzało mu się już ilustrować muzycznie wiersze, a także popularne "Bajki robotów" Stanisława Lema. Słynie także z wykorzystywania w swoich kompozycjach nietypowych sampli - np. dźwięków z dziecięcych dobranocek, a ostatnio - brzmień charakterystycznych dla muzyki dawnej. Ma na koncie kilka płyt wydawanych przez niezależną oficynę Gustaff Records. Twórca ten wywodzi się z Torunia, ale od półtora roku mieszka na stałe w Gdańsku.

Michał Jacaszek/Maja Siemińska "Treny", niedziela 27 maja, godz. 19, Dworek Sierakowskich, Sopot, ul. Czyżewskiego 12, wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji