Artykuły

Ala ma kota

- Moje lekcje z Falskiego przypadały na czasy gomółkowskie. Ponieważ moja inicjacja życiowa miała miejsce w określonej epoce historycznej, do tej epoki będę się odwoływał - mówi reżyser RYSZARD MAJOR przed premierą "Elementarza" w Teatrze Polskim w Szczecinie.

1 września w Teatrze Polskim zadzwoni dzwonek na premierę spektaklu według

Elementarza Mariana Falskiego - najsłynniejszej polskiej książki, z której pochodzi

kultowe zdanie Ala ma kota, i z której czytać i pisać uczyły się miliony Polaków.

Przedstawienie okraszone piosenkami (m.in. o Murzynku Bambo) wyreżyserował Ryszard Major (w ubiegłym sezonie dla sceny przy Swarożyca przygotował Fausta Goethego). Scenografię zaprojektowała Ewa Krechowicz, muzykę skomponował Janusz Stalmierski.

Premiera w środę na Dużej Scenie Teatru Polskiego o godz. 19. To wydarzenie Książnica Pomorska poprzedzi w poniedziałek otwarciem w Sali Kolumnowej wystawy pt. Twój pierwszy elementarz, gdzie będzie można zobaczyć m.in. wydania polskich elementarzy, szkolne zdjęcia oraz plakaty z lat 50. ubiegłego wieku nawołujące rodziców do zapisywania swoich pociech do szkoły.

Ewa Podgajna: Pamięta Pan swoją pierwszą klasę i swój pierwszy elementarz?

Ryszard Major, reżyser: Bardzo dobrze pamiętam. I to im jestem starszy, tym intensywniej, milej. Dlatego kiedy tu, w teatrze zrodził się pomysł, żeby odwołać się do kontaktu z Elementarzem, z dużą frajdą skorzystałem z oferty, jaką mi złożono. Zbliżająca się premiera uwieńczy rozmyślania nad tymi wspomnieniami - jak myślę, nie tylko moimi. Elementarz jako pierwsza ważna książka dzieciństwa, jako Biblia dzieciństwa, bez której nie można później w przyszłości przeczytać jakiejkolwiek innej książki, jest godna hołdu, a może przynajmniej wspomnienia, jakim ma być nasze krótkie przedstawienie, które trwa trochę dłużej niż klasyczna lekcja.

Pan tę książkę czyta na klęczkach?

- To przecież książka, o której nie sposób zapomnieć. Studiowanie jej i przeżywania olśnień przez pierwszoklasistów jest przecież porównywalne do olśnień Kopernika, Einsteina czy Kolumba. Żadnej wielkiej filozofii spektakl nieść nie będzie, ale też nie będzie to jakiś ubaw po pachy. Chciałbym, żeby z przedstawienia powstał taki teatralno-liryczny wiersz na temat elementarza.

Elementarz uczył nas czytać i pisać, ale też przemycał i narzucał pewną wizję świata nacechowaną politycznie.

- Nie sposób przy nauczaniu i zdobywaniu wiedzy, określaniu przez pedagogów pewnych postaw społecznych, moralnych nie odwoływać się do czasów, w których ma się w rękach ten elementarz. Jestem po pięćdziesiątce, moje lekcje z Falskiego przypadały na czasy gomółkowskie. Ponieważ moja inicjacja życiowa miała miejsce w określonej epoce historycznej, do tej epoki będę się odwoływał. Nawet ośmielam się powiedzieć, że będą to rozwiązania parakabaretowe.

ELEMENTARZ

Z Elementarza Mariana Falskiego, którego bohaterami są Ala i As, czytać i pisać nauczyły się całe pokolenia Polaków. Jego autor nie był nauczycielem, ale inżynierem. W 1904 r. ukończył Politechnikę Warszawską (stąd w książeczce tyle techniki), a większość życia spędził za biurkiem w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświaty.

Po raz pierwszy Elementarz został wydany w 1910 r. w Krakowie. W 1945 r. podręcznik opublikowano w dwóch wersjach: dla szkół wiejskich i miejskich. Treść dostosowano do powojennych realiów: dzieci czytały o Franku, synu powracającego z wojny żołnierza, który razem z rodziną przenosił się na Ziemie Odzyskane. W1949 r., po okrzepnięciu władzy ludowej, powstała kolejna wersja, w której dzieci mogły m.in. znaleźć portret Bolesława Bieruta oraz czytanki o powstawaniu spółdzielni produkcyjnych i spotkaniu polskich harcerzy z radzieckimi pionierami.

Po śmierci Stalina podręcznik znów się zmienił. Elementarz z 1957 r. jest już zdecydowanie mniej ideologiczny. Są w nim jednak pochód pierwszomajowy i polskie godło z orłem bez korony. Książka wydawana była regularnie do 1974 r., kiedy to zmarł jej autor.

Elementarz już od dawna nie znajduje się w spisie dopuszczonych przez ministerstwo podręczników szkolnych. Jest dziś przede wszystkim albumem ze wspomnieniami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji