Artykuły

Tylko niebiański finał

"Kawaler srebrnej róży" w reż. Güntera Mayra z Opery Bałtyckiej w Gdańsku na 14. Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Wiesław Kowalski w serwisie Teatr dla Was.

"Kawaler srebrnej róży", piąte z kolei dzieło Richarda Straussa, nazywany jest komedią muzyczną i napisany zostało do libretta Hugo Hofmannstahla. Libretta trzeba przyznać, jak rzadko w operze, o dużych walorach literackich niosących przede wszystkim wyborną charakterystykę poszczególnych postaci. Również muzyka tej opery umiejętnie serwuje dramatyczne napięcie, niekiedy zastępując je elementami humorystycznymi niosącymi beztroskę, frywolność i rodzaj komizmu rodem czasami nawet z farsy, wodewilu czy humoreski.

Niestety realizatorom przedstawienia w Operze Bałtyckiej w Gdańsku nie udało się wykorzystać w całej okazałości wszystkich możliwości inscenizacyjnych jakie daje kompozytorskie mistrzostwo nasyconej emocjami partytury i scenariusz pełen zaskakujących sytuacji, niespodziewanych point i zabawnych qui pro quo. Powstał spektakl statyczny, jakby unikający całego bogactwa kontrastujących nastrojów, mało śmieszny, pozbawiony melancholii i sentymentalizmu, a więc tych cech, które również zawarte są w humorystycznym potraktowaniu bohaterów dramatu. Z gdańskiego spektaklu wyparowała gdzieś zmysłowa atmosfera oryginału, a śpiewacy tworzą sylwetki jednowymiarowe, pozbawione tajemnicy i niedopowiedzenia.

Günter Mayr, niemiecki reżyser, w swoich scenicznych konceptach nie zawsze oddaje obrazemkwintesencję lekkości, finezji i smaku. Próba wyostrzenia relacji między postaciami też nie do końca się udała, choć Paweł Izdebski jako baron Ochs jest szalenie wiarygodny w swym prostactwie i nieokrzesaniu, a jego brutalna bezceremonialność jest bardziej groźna niż śmieszna czy niezręczna.

Największy kłopot sprawia zawsze realizatorom postać hrabiego Oktawiana Rofrano, interpretowana, jak przystało na role tzw. spodenkowe, przez głosy żeńskie. Nie została jak do tej pory w naszej operowej tradycji wypracowana metoda jako wzorzec interpretacji tego typu postaci. Dla Alicji Węgorzewskiej było to zadanie aktorskie ponad jej siły. Nie udało się doświadczonej śpiewaczce wykorzystać tych elementów muzycznych, które pozwalają na zastosowanie w aktorstwie środków parodystycznych, szczególnie w scenach, kiedy przebiera się za służącą Mariandel. Poza tym w dwóch pierwszych aktach jej głos brzmiał płasko, w górach krzykliwie, pozbawiony był ekspresji i świeżości. Bardzo często też zanikał przy orkiestrowym forte. Dużo lepiej z postacią Zofii poradziła sobie Katarzyna Oleś-Blacha, młodziutka panna na wydaniu, wykonująca strzeliste frazy głosem płomiennym i wzruszającym.

Magdalena Barylak jako Marszałkowa, jest majestatyczna, pełna dystynkcji, ale potrafi być także słodka i melancholijna w postrzeganiu przemijalności ludzkiej natury. To jedyna kobieta potrafiąca w tym bezwzględnym świecie ośmieszyć grubiańskie zapędy prymitywnego Ochsa. I choć artystka dysponuje ciekawym dramatycznym sopranem, to jednak postać księżnej von Werderberg pozbawiona jest w jej wykonaniu aktorskiej siły i dramatycznego wyrazu. Jest bezbarwna, zbyt posągowa, a za mało w niej ulotności. Smutek dojrzałej kobiety, tęsknota za odchodzącym czasem, który zabiera młodość, urodę, a przede wszystkim miłość młodego kochanka, jest ledwie sygnalizowany, malowany środkami zbyt powierzchownymi i nie pogłębionymi psychologicznie.

Koncepcja plastyczna gdańskiej inscenizacji też niczym szczególnym nie zaskakuje. Próbuje być stylowa, piękna i wysmakowana, ale scenograf Jacek Mocny żadnych bardziej śmiałych rozwiązań przestrzennych nie proponuje. To model opery tradycyjny i mocno skonwencjonalizowany.

Jeśli warto było ten spektakl zobaczyć to przede wszystkim dla przepięknie wykonanego, niemalże niebiańskiego finału, w którym nawet głos Węgorzewskiej zabrzmiał wreszcie całą pełnią swego blasku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji