Artykuły

Nie mieliśmy pogody

W niedzielę w Teatrze im. Modrzejewskiej premiera "Deszczów" - spektaklu zamykającego legnicką

trylogię, opowiadającą niezwykłą historię miasta i jego mieszkańców.

Wszystko zaczęło się {#re#15626}"Bal­ladą o Zakaczawiu"{/#}, zre­alizowaną pięć lat temu w zrujnowanym kinie. Sztuka opowiadała burzliwą historię zaniedbanej dziś legnickiej dzielnicy. Pokazane z okazji jubileuszu teatru "Wschody i Zachody Miasta" uka­zywały historię Legnicy przez pryz­mat teatralnego budynku. Natomiast "Deszcze" mówią o losach pewnego mieszkania i żyjących w nim ludzi. Ostatnią sztukę tryptyku na zamó­wienie teatru napisali wspólnie Krzysztof Bizio, szczeciński architekt i dramaturg, oraz Tomasz Man, wro­cławski reżyser. Jej akcja obejmuje prawie sto lat, od początku zeszłego wieku po współczesność. - To histo­ria przełomów, które dotknęły żyją­ce tu rodziny - opowiada Tomasz Man. - Po każdym musiały opusz­czać swoje domy.

Sztuka składa się z krótkich opo­wieści o różnych rodzinach. Wspól­nym mianownikiem tych historii jest mieszkanie, w którym toczy się akcja.

"Deszcze" zaczynają się w 1914 ro­ku, na początku pierwszej wojny światowej. Następną opowieść auto­rzy osadzili w 1942 r., w czasach dru­giej wielkiej wojennej zawieruchy. W domu mieszkali wówczas Niem­cy. Po wojnie, kiedy miasto stało się swoistym tyglem narodowym, do mieszkania trafili Polacy. W 1951 r. żyli w głębokiej komunie, biedzie i strachu. W 1983 r. musieli zdecy­dować: zostać w Polsce czy wyjechać w poszukiwaniu wolności.

- Mieszkanie przez te wszystkie la­ta przechodziło z rąk do rąk. Spra­wiały to po kolei dwie światowe woj­ny i późniejsze wydarzenia - opowia­da Tomasz Man.

Twórcy spektaklu nie zdradzają szczegółów rodzinnych historii. Mówią tylko, że w każdej opowie­ści do rodziny składającej się z dwóch osób przychodzi ktoś trze­ci. Przynosi hiobową wieść, odmie­niającą los mieszkańców domu. Za każdym razem stają przed ważny­mi wyborami.

Skąd się wziął tytuł "Deszcze"? - To metafora niespokojnego czasu i ka­mieni milowych historii. Rzadko przez ostatnie 100 lat widywaliśmy ładną pogodę - mówi Tomasz Man.

Legnicki spektakl reżyseruje Anna Wieczur-Bluszcz. - Z całej trylogii "Deszcze" są najbliżej ludzi - twier­dzi. - Może to dlatego, że wchodzi­my do ich domu - dodaje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji