Artykuły

Groza z absurdem

"Someone Who'll Watch Over Me" w reż. Łukasza Kosa Teatru Konsekwentnego w Starej ProchOFFni w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Rzeczpospolitej.

Sytuacja wyjściowa "Someone Who'll Watch Over Me" Franka McGuinessa, najnowszej premiery w Teatrze Konsekwentnym, przypomina dowcip. Oto trzej mężczyźni: Anglik, Irlandczyk i Amerykanin są uwięzieni w jednej celi. Kiedy do czytania pozostaje tylko Biblia i Koran i nie wiadomo nic o wydarzeniach na zewnątrz, trzeba jakoś ten bezczas zapełnić. Pozostają rozmowy.

Płeć męska w Starej Prochoffni pozazdrościła najwyraźniej sukcesu Konfederacji Artystycznej Mujeres, która gości na ulicy Boleść z "Brzegiem-Opole" i babskim gadaniem zdobywa sobie kolejnych widzów. W przedstawieniu wyreżyserowanym przez Łukasza Kosa gadają faceci. W sytuacji bez wyjścia próbują oswoić własne lęki, bezradność i upokorzenie. Piszą listy do rodziny, opowiadają o sobie, kłócą się, układają scenariusze filmów na podstawie swoich przeżyć, odgrywają finał Wimbledonu. Aktorzy pokazują jak grozę przezwyciężyć absurdem (który stał się znakiem firmowym Teatru Konsekwentnego), ale przede wszystkim w - często osuwającym się w płaską publicystykę - temacie terroryzmu odnajdują ludzi. A to o nich przede wszystkim przecież chodzi.

Siła tego przedstawienia leży w słowie, opowieściach, których słucha się bez znużenia ponad dwie godziny. Śmieszą, wzruszają, a w tle pobrzmiewa sentymentalny, ale i złowieszczy w kontekście tej historii standard Elli Fitzgerald.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji