Artykuły

Wiele hałasu o nic

"Othello" w reż. Macieja Sobocińskiego w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Włodzimierz Jurasz w Gazecie Krakowskiej.

Oglądając "Othella" na scenie krakowskiej Bagateli można przez chwilę przychylić się do opinii głoszącej, że Szekspir nigdy nie istniał

Proszę was o jedno: Kiedy będziecie w listach zdawać sprawę Z tych nieszczęść, mówcie o nich zgodnie z prawdą, Ani relacji nie łagodząc, ani Nie rozjątrzając złością. William Szekspir "Othello" (Akt Piąty, Scena Druga) Przełożył Stanisław Barańczak

Faceci w czerni biegający po scenie, krzyczący, od czasu do czasu dający sobie po tzw. razie. Rozchichotane, tańczące na stole panienki. Ostra, uniemożliwiająca konwersację, muzyka. A na finał wspaniała noga Anny Rokity (Bianka) upozowanej na Emmanuelle Seigner ze słynnego fotosu z "Gorzkich godów" Romana Polańskiego. W takiej poetyce, poetyce imprezy klubowej, Maciej Sobociński zainscenizował szekspirowskiego "Othella" na Scenie na Sarego krakowskiego Teatru Bagatela.

Jednym słowem - wiele hałasu o nic. O nic, gdyż w spektaklu przez długi czas nie było najważniejszego. Szekspira. W takiej scenerii, w takim towarzystwie niemożliwym staje się dramat miłości i zazdrości. W takiej scenerii wszystko jest konwencją, grą trwającą zaledwie jeden wieczór. W takim towarzystwie żadnych emocji nie może wzbudzić zaginiona pamiątkowa chusteczka - spór wywołałoby raczej to, kto komu rąbnął działkę. I nie doszłoby do żadnej skomplikowanej intrygi w rodzaju tej, jaką u Szekspira snuje Jago - po prostu, nikomu by się nie chciało. Nie mówiąc o tym, że wygłaszana przez bankietowicza w garniturze kwestia: "Muszę rozstawić warty" - brzmi po prostu niemądrze.

Reżyser niewątpliwie chciał przenieść szekspirowski dramat we współczesne (w każdym razie emocjonalnie) realia. - Miłość Desdemony i Otella jest uczuciem nienasyconym, niezaspokojonym wiecznie pragnieniem, w swojej czystości stojącym w odwrocie w stosunku do świata. To, co im się przydarza jest wyjątkowe. Miłość z drugiej strony jednak od początku tragiczna, zbudowana na wątłych podstawach; intensywnej namiętności, instynkcie i cielesności, bazująca na czystych emocjach. Jest wielka i porażająca w swej sile, ale nie ma w niej elementów, które mogą zagwarantować przetrwanie. Taki obraz miłości jest szalenie aktualny, bo w ogromnej mierze dzisiejsze związki wyglądają bardzo podobnie i stąd ich kruchość, rozpad, ulotność - mówił Maciej Sobociński w reżyserskiej eksplikacji.

Tak, tak rzeczywiście wygląda miłość na klubowych imprezach - i w przedstawieniu Sobocińskiego. Nie przekonuje jednak, tak w eksplikacji jak w inscenizacji, reżyserska koncepcja jakże ważnej postaci Desdemony (i nie jest to bynajmniej zarzut pod adresem grającej ją Urszuli Grabowskiej). - Niemniej miłość Desdemony dla Othella jest bezwarunkowa. Oddaje jej się cała, a to totalne poddanie skazuje ją na klęskę. Przekraczanie przez Desdemonę granic w oddaniu i zapamiętanie się w uczuciu staje się budulcem wątpliwości Othella - mówił Sobociński. Nie, to nie tak. W jego inscenizacji uczucia Desdemony pobrzmiewają (zaiste, klubowym) fałszem. Wyjaśniając, wręcz usprawiedliwiając podejrzenia Otella (nieco zbyt histerycznie zagranego przez Marcela Wiercichowskiego). Wbrew założeniom samego autora.

Jak to często zdarza się w klubach, impreza nieco rozeszła się w szwach. Rozminęły się intencje autora, reżysera i sceniczne realia. Na szczęście, jak to często w klubach bywa, imprezę uratował gość z Wysp Brytyjskich. Sam William Szekspir. Trochę się spóźnił, wpadł dopiero w połowie, ale wyraźnie zaznaczył swą obecność. Zwłaszcza w scenie rozpisanego na monologi dialogu toczącego się między Desdemoną i Othellem. Szkoda tylko, że z rozpoczęciem przedstawienia nie poczekano na jego przybycie.

Bo - wbrew pewnym teoriom - Szekspir jednak istniał. I istnieje.

Niekiedy wbrew intencjom realizatorów jego sztuk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji