Artykuły

Nasz Bogusławski

Krzywdzące głos ojczysty mniemania umorzył, Pisał, grał i grających na czas późny stworzył - ten sławny dwuwiersz, pióra Ludwika Osińskiego, wyraża chyba najpełniej - choć lakonicznie - historyczne zasługi Wojciecha Bogusławskiego - pisze prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska, prezes Polskiego Towarzystwa Historyków Teatru.

Krzywdzące głos ojczysty mniemania umorzył,

Pisał, grał i grających na czas późny stworzył

Ten sławny dwuwiersz, pióra Ludwika Osińskiego, wyraża chyba najpełniej - choć lakonicznie - historyczne zasługi Wojciecha Bogusławskiego.

Bogusławski (9 kwietnia 1757 - 23 lipca 1829), zwany powszechnie "Ojcem Sceny Narodowej", nie był w ścisłym znaczeniu twórcą Teatru Narodowego, gdyż powołał go w roku 1765 Stanisław August. Bogusławski, który jako aktor i autor debiutował dopiero w roku 1778, w spisanych pod koniec życia Dziejach Teatru Narodowego dopominał się, aby "potomność" nie zapomniała właśnie o tym "chwalebnym" dziele królewskim. My - "potomność" nie mamy wszakże wątpliwości, iż to Bogusławski wytyczył kierunek programowy i artystyczny Scenie Ojczystej.

Ten wszechstronny artysta (trzykrotny dyrektor Teatru Narodowego, aktor, śpiewak, dramatopisarz, tłumacz, założyciel pierwszej Szkoły Dramatycznej kształcącej aktorów polskich) położył wielkie zasługi w służbie narodowej i publicznej. W ostatnich latach Rzeczypospolitej Teatr Narodowy pod jego dyrekcją opowiedział się po stronie reform, których ukoronowaniem była Konstytucja 3 Maja. W okresie niewoli, grając po polsku, podtrzymywał uczucia patriotyczne i dawał nadzieję na odzyskanie niepodległości. Chcąc zachować "narodowe obyczaje i mowy szczątki", występował z Aktorami Narodowymi w wielu miastach, przyczyniając się do powstania stałych teatrów polskich we Lwowie, Poznaniu, Wilnie, Grodnie, Kaliszu, Białymstoku, Krakowie i Gdańsku.

W najsławniejszej swojej sztuce "Krakowiacy i górale" (z muzyką Jana Stefaniego), która stanowiła wezwanie do Insurekcji Kościuszkowskiej, Bogusławski jako student Bardos śpiewał:

Niemądry, kto wśród drogi

Z przestrachu traci męstwo,

Im sroższe ciernie, głogi,

Tym milsze jest zwycięstwo.

Na górze mieszka sława,

A szczęście jeszcze wyżej...

Lecz gdy chęć nie ustawa,

Wnet się człek do nich zbliży.

W tych z pozoru naiwnych słowach kryje się wiara w konieczność walki i obrony własnego imienia, kraju i sztuki.

Warto pamiętać o tym przesłaniu w 250-tą rocznicę urodzin Wojciecha Bogusławskiego, którego najwybitniejszy reżyser polski Leon Schiller nazwał krótko: "nasz Bogusławski". Widział w nim bowiem nie tylko "wzór idealnego aktora, reżysera, dyrektora, działacza społecznego", ale także prekursora współczesnego teatru polskiego.

Anna Kuligowska-Korzeniewska

prezes Polskiego Towarzystwa Historyków Teatru

Warszawa, 9 kwietnia 2007

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji