Artykuły

O wyplutej rzeczywistości

Ciekawe wyczucie absurdów codzienności - o spektaklu "SPOT!" w reż. Szymona Turkiewicza w Teatrze Zakład Krawiecki pisze Magdalena Piejko z Nowej Siły Krytycznej.

"SPOT!" - spektakl muzyczny Zakładu Krawieckiego, grany już na domowej scenie teatru, w Browarze Mieszczańskim, przedstawia z pewnością ważną listę zarzutów wobec współczesnej Polski i świata. Byłby także dobrym spektaklem, gdyby nie utknął gdzieś między autentycznym wyrazem a chęcią wpisania się w tendencje.

Spektakl jest autorską wypowiedzią Szymona Turkiewicza. Jednocześnie ma ambicje pewnego podsumowania pokoleniowego. Sięga po wypracowane już przez młody teatr instytucjonalny toposy symboliczne takie jak problem wszechogarniającej reklamy, krytykę systemów ograniczających wolność, czy problem maniakalnej konsumpcji. Kilka scen dotyka problemu emigracji, polskich kompleksów, problemu niskich zarobków i "metkowego szału".

Czwórka dynamicznych aktorów z łatwością radzi sobie z oskarżaniem przytłaczającej rzeczywistości. Aktorzy zwinnie przechodzą w różne napięcia. Dzięki nim spektakl jest dynamiczny i wyrazisty. Krzyk, którym się posługują - najsilniejsze spoiwo Polaków - wydaje się ich autentycznym głosem. W tym spektaklu nie nabiera jednak mocy argumentu.

Migawkowe urywki fotograficznie uchwyconej rzeczywistości, wyplutej w swojej oczywistości nie "obnażają" tak naprawdę niczego. Reklama jest tylko dźwignią do niektórych scen, kluczem formalnym, nie wspomagającym zrozumienia jej mechanizmów; tak cząstkowym jak określenie młodego pokolenia "pokoleniem prawego kciuka".

Ciekawe i momentami autentycznie śmieszne jest, doprawione obficie goryczą, Turkiewiczowskie wyczucie absurdów codzienności.

Spektakl kończy efektowna scena, w której okazuje się, że największą trudność sprawia nam zareklamowanie siebie. Wiary w siebie i swoje zdolności brakuje także młodym twórcom. Mechanicznie sięgnęli po instrumentarium postmodernistyczne, które nie pomaga spektaklowi. Tak jest, w moim przekonaniu, w przypadku video, które wzięło na siebie zbyt duży ciężar esencji, aktorom zostawiając "scenki" oraz kiczowate piosenki. Mam wrażenie, że dla nich to za mało

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji