Artykuły

Warszawa. Artur Barciś na Ursynowie

Istnieją aktorzy "multimedialni", zdobywający swą popularność i uznanie publiczności zarówno w serialach telewizyjnych - "sitcomach", jak i w rolach filmowych oraz teatralnych. Takim aktorskim omnibusem jest Artur Barciś. Jego występ "One Man Show" w wypożyczalni nr 139 przy al. KEN 21 spotkał się z przewidywalnie gorącym przyjęciem publiczności.

Popularność aktora nie zawsze idzie w parze z jego dokonaniami artystycznymi. W dobie technologii cyfrowej przekazu telewizyjnego do lamusa odeszło określenie - celuloidowa postać, ale telewizja podobnie jak kiedyś kino kreuje swoich bohaterów. Wizerunek telewizyjny oczywiście nie zawsze pokrywa się z rzeczywistością.

Istnieją jednak aktorzy "multimedialni", zdobywający swą popularność i uznanie publiczności zarówno w serialach telewizyjnych - "sitcomach", jak i w rolach filmowych oraz teatralnych. Takim aktorskim omnibusem jest Artur Barciś. Jego występ "One Man Show" w wypożyczalni nr 139 przy al. KEN 21 spotkał się z przewidywalnie gorącym przyjęciem publiczności.

Parafrazując tytuł występu Artura Barcisia można by powiedzieć one man - great (świetny) show. Już samo nazwisko znanego i lubianego artysty przyciągnęło licznych wielbicieli. Aktor umiejętnie przeplatał historie (nieco traumatyczne) z dzieciństwa tymi z okresu szkolnego, początków swojej kariery zawodowej. Ujął publiczność poczuciem humoru, któremu dał wyraz opowiadając z dużym dystansem do własnej powierzchowności o próbach zostania aktorem pomimo wszystko. Upór i desperacja przywiodły go wreszcie do upragnionego celu, z czego możemy cieszyć chyba się wszyscy.

Barciś skutecznie wypełnia niszę rynku aktorskiego - jako aktor znakomity do ról tzw. charakterystycznych, komediowych. Jest przy tym obdarzony talentem piosenkarskim, co stanowi dodatkowy atut. Popularność Artura Barcisia jest w pełni zasłużona. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego łódzkiej PWSFTviT, którą ukończył w 1979 r. Przed kamerami zadebiutował w roku 1978 niewielką rólką w obrazie pt. "Do krwi ostatniej". Od tamtej pory miał okazję zagrać w około setce filmów, i drugie tyle ról teatralnych. Aktor teatrów: Na Targówku, Narodowego, a od 1984 roku teatru Ateneum, któremu wierny jest do dziś.

Miał okazję współpracować z wybitnymi reżyserami m.in. Kieślowskim w dziewięciu częściach Dekalogu. Przy stu twarzach teatralnych i filmowych aktora jest jeszcze jedna, którą może jeszcze nie wszyscy znają - Artur Barciś amatorsko ale zdecydowanie zajmujący się malowaniem obrazów. Wiele z nich przekazuje na wszelkiego rodzaju aukcje charytatywne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji