Artykuły

Rzeszów. Donos na dyrektora teatru

Ktoś napisał donos na dyrektora teatru. Urząd Marszałkowski zapowiedział w teatrze kontrolę, a sam marszałek zwrócił się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o opinię na temat dyrektora. To wstęp do odwołania? - pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Donos dotarł do Urzędu Marszałkowskiego blisko dwa tygodnie temu. Trafił do nieszczelnej szuflady, bo już kilka dni później plotkowało o nim całe środowisko. Co w nim jest? - Same kłamstwa - odpowiada Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Nie chce jednak sprawy komentować aż do rozmowy z marszałkiem województwa. Obaj panowie są na nią umówieni we czwartek. Treści donosu nie chce też ujawnić Łukasz Andres, rzecznik marszałka. Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zarzuty w nim zawarte dotyczą rzekomej niegospodarności dyrektora podczas zakończonego niedawno remontu teatru. Donos, choć podpisany imieniem i nazwiskiem, nie zawiera żadnych więcej danych nadawcy. Nieoficjalnie w urzędzie marszałkowskim mówi się jednak, że nazwisko na donosie jest zmyślone, a autorem jest jeden z pracowników teatru.

Jak poinformował rzecznik marszałka, zarzuty tam zawarte nie są poparte żadnymi dokumentami. Departament Edukacji i Kultury, kierowany przez Krystynę Lech, zapowiedział jednak w teatrze kontrolę. - Na pewno się odbędzie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy - mówi Andres. - O kontroli w teatrze zdecydował nie tylko ten donos, ale także inne sygnały o nieprawidłowościach w tej instytucji, które do nas docierały - twierdzi. Jakie sygnały? skąd docierały? - Tego nie mogę ujawnić - mówi rzecznik marszałka. Tymczasem o żadnych "innych sygnałach" nie słyszał Jan Burek, członek zarządu województwa podkarpackiego odpowiedzialny za kulturę. - Wiem tylko o donosie, ale nie słyszałem o żadnych zarzutach wobec dyrektora Rybki. Ja sam nie mam do jego pracy zastrzeżeń - mówi.

Tymczasem Zygmunt Cholewiński, marszałek Podkarpacia, wysłał do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego prośbę o opinię na temat dyrektora Rybki. Tak robi się m.in. w przypadku odwołania dyrektora ze stanowiska. - Żadne decyzje nie zapadły - zapewnia Jan Burek. - Moim zdaniem marszałek trochę za wcześnie wystąpił do ministerstwa - dodaje.

Sam marszałek Zygmunt Cholewiński nie odbierał wczoraj telefonu komórkowego. Przebywa służbowo w Irlandii.

Tymczasem w teatrze panuje niepokój. Rozpoczęły się już spekulacje co do ewentualnego zastępcy Rybki. Mówi się o Przemysławie Tejkowskim, byłym aktorze "Siemaszki", który udzielał się w kampanii wyborczej PIS-u. Pojawia się też nazwisko Ryszarda Winiarskiego, byłego wiceprezydenta Rzeszowa.

Tymczasem Teatr im. Wandy Siemaszkowej po zakończonym niedawno generalnym remoncie gra tak dużo jak nigdy wcześniej. W repertuarze ma aż 18 spektakli - od klasykę po dramaty współczesne.

Dyrektor ma już też opracowany repertuar na następny sezon. - Jestem bardzo dobrze przygotowany do kolejnego sezonu. Mam zaplanowane świetne tytuły i reżyserów. Teatr musi bowiem sprostać wyśrubowanym wymogom, jakimi Unia Europejska uwarunkowała przekazanie funduszy na remont - mówi Rybka. Przyznanie pieniędzy z unijnych funduszy uwarunkowane było ściśle określonym wzrostem liczby premier, przedstawień i wpływów za bilety. Jeśli w ciągu trzech najbliższych lat teatr nie sprostałby tym wymaganiom, mogłyby nań zostać nałożone sankcje, aż do nakazu zwrotu 10 mln zł, które otrzymał na remont, włącznie.

To już kolejny zamach na Rybkę

Nie jest tajemnicą, że w rzeszowskim teatrze nie wszyscy popierają dyrektora Zbigniewa Rybkę. Grupa nieprzychylnych mu pracowników, skupiona w związku zawodowym "Solidarność" i kole ZASP, w 2001 r. doprowadziła do zdjęcia go ze stanowiska. Ówczesny marszałek decyzję o nie przedłużeniu kontraktu z Rybką argumentował właśnie negatywną opinią tych związków. Dwa lata później dyrektorski fotel w teatrze znowu się zwolnił. Zrzeszeni w ZASP i "Solidarności" pracownicy teatru zagrozili strajkiem, jeśli zajmie go Rybka. Wtedy głos zabrało 12 rzeszowskich aktorów ze Związku Zawodowego Aktorów Polskich, którzy zaprotestowali przeciwko - ich zdaniem - destrukcyjnej działalności kolegów. Marszałek ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora teatru, który wygrał Rybka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji