Artykuły

W filmie nie ma odwrotu

- Wprowadzono zastępstwa w sztukach w których gram. Mam nadzieję, że po skończeniu zdjęć do serialu uda mi się wrócić do Teatru Nowego. Tęsknię za sceną - mówi łódzka aktorka WERONIKA KSIĄŻKIEWICZ, która gra w nowym serialu w Polsacie.

Weronika Książkiewicz, aktorka z Teatru Nowego, trafiła do agencji ochrony i z pistoletem w ręku będzie musiała walczyć o przetrwanie. Jej losy można śledzić od niedzieli w serialu "Prawo miasta" w Polsacie

Film reżyseruje Krzysztof Lang, którego poprzedni serial "Fala zbrodni" wciąż nadaje ta sama stacja. Tamten tytuł doczekał się aż czterech serii. "Prawo miasta" na razie będzie miało 17 odcinków.

Weronika Książkiewicz gra główną rolę kobiecą. Jej Jaga to pięcioboistka z szansami na Olimpiadę, ale gdy ginie ojciec, prowadzi za niego agencję ochrony. Trafia w nieznany świat. Aktorce towarzyszą gwiazdy polskiego filmu: Bogusław Linda, Krzysztof Pieczyński i Ewa Kasprzyk. W filmie pojawi się również Małgorzata Buczkowska z Teatru Jaracza.

W filmie nie zabraknie pełnych napięcia scen akcji, ale ważniejsza ma być konstrukcja psychologiczna fabuły. Także ludzie stojący po właściwej stronie prawa ukrywają mroczne historie z przeszłości.

Rozmowa z Weroniką Książkiewicz

Krzysztof Kowalewicz: Pożegnała się Pani z Łodzią na stałe?

Weronika Książkiewicz: Absolutnie nie. Wprowadzono zastępstwa w sztukach w których gram. Mam nadzieję, że po skończeniu zdjęć do serialu uda mi się wrócić do Nowego. Tęsknię za sceną. Byłam tam przez rok na etacie, ale zrezygnowałam z powodu filmu. Teraz chcę wrócić do grania, niekoniecznie na etat, bo dla mnie to pewne ograniczenie. Nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się propozycja, a z etatem trudno być w pełni dyspozycyjnym.

Premiera serialu powoduje taką samą tremę jak teatralna?

- Premiera filmu jest bardziej stresująca. Po pierwsze efekty mojej pracy ogląda cała Polska, a nie tylko niewielka teatralna widownia, no i nie ma się już żadnego wpływu na to, co pójdzie w telewizji. Widziałam co prawda zmontowane pierwsze trzy odcinki, ale chyba moje opinie na ten temat będą mało wiarygodne. W teatrze nawet jak przed premierą coś nie gra, to liczy się, że nagle na scenie spłynie na człowieka olśnienie i zagra jeszcze lepiej. W filmie odwrotu nie ma. Poza tym ciążyła na mnie presja głównej roli kobiecej.

Pani bohaterka jest wysportowana. Musiała Pani ostro popracować przed zdjęciami?

- Przez okres zdjęć próbnych byłam przygotowywana do innej roli. W ostatniej chwili reżyser zdecydował, że zagram Jagę, osobę zupełnie wbrew moim warunkom, co ma uatrakcyjnić film. Przed zdjęciami nie miałam już czasu na treningi. W szkole filmowej nieźle radziłam sobie na zajęciach z szermierki i jazdy konnej. Po raz pierwszy strzelałam na planie. Nie wiem, jak to zabrzmi, ale nawet mi się spodobało. Nie wiem, czy z bronią jest mi do twarzy, ale przed kamerą będzie można mnie oglądać w każdej z dyscyplin pięcioboju.

Jak można pracować po 12 godzin na dobę?

- Tempo pracy na planie wymagało sporej kondycji. Zaczynaliśmy od plenerów jesienią ubiegłego roku. Każdy kolejny dzień był coraz krótszy, więc trzeba było zaczynać coraz wcześniej. Zdarzało się, że pobudka była o czwartej rano. Grając w tym serialu zupełnie wyłączyłam się ze świata. Tylko grałam i odsypiałam, chociaż na początku sam sen nie pomagał. Rozterki z pracy na planie przenosiłam do domu i rozmyślałam o scenach, które zostały już nagrane. W końcu nauczyłam się zamykać temat filmu zaraz po zejściu z planu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji