Artykuły

Święty PRL a guma do majtek

Od kiedy Daniel Passent dostrzegł w ataku na Zygmunta Huebnera inspirację PiS, sądziłem, że nie można napisać nic głupszego, niestety, myliłem się. Pani Rawik przebija wszystko swoją teorią o religijnym pochodzeniu teatru w PRL-u oraz o min. Cywińskiej, która pozbawiła Hamleta bielizny, a teatr - odświętności - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Do głosu krytyków oburzonych szarganiem świętości w Teatrze Powszechnym nieoczekiwanie dołączyła "Trybuna", po której nie spodziewałbym się specjalnej troski o autorytety. Piórem Joanny Rawik organ postkomunistycznej lewicy ujawnia, kto odpowiada za kryzys w Powszechnym. Do listy winnych, na której są już młodzi artyści na B., recenzenci, Mikołaj Grabowski i bracia Kaczyńscy dołącza... Izabellę Cywińską.

Ale oddajmy głos autorce: "Początki teatru związane są z religijnymi obrzędami. Tak było przez długie wieki, potem jednak nawet w czasach świeckiego już charakteru instytucji Melpomeny zachował teatr odświętność właściwą dla miejsc kultowych. Do takich luksusów przyzwyczaiła nas również kultura czasów PRL". Niestety, z chwilą niepodległości (pani Rawik pisze "tak zwanej niepodległości") teatr utracił swój odświętny charakter tak pięknie kultywowany w PRL-u.

Sprawiła to Izabella Cywińska, minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, która, jak twierdzi pani Rawik, "zadeklarowała brak polityki kulturalnej, ponieważ kultura jest takim samym towarem jak gumka do majtek". Wtedy to ruszyła lawina. "Polityka wolnorynkowa sprawiła, że sztukę zaczęto mieszać z jarmarkiem. Na dostojnych scenach teatralnych odbywają się chałtury w stylu amerykańskim (...). Młodzi gniewni reżyserzy wystawiają Hamleta pozbawionego bielizny, a ostatnia wersja Moralności pani Dulskiej ulokowanajest współcześnie, z awanturami i zachowaniem w stylu Kiepskich".

Od kiedy Daniel Passent dostrzegł w ataku na Zygmunta Huebnera inspirację PiS, sądziłem, że nie można napisać nic głupszego, niestety, myliłem się. Pani Rawik przebija wszystko swoją teorią o religijnym pochodzeniu teatru w PRL-u oraz o min. Cywińskiej, która pozbawiła Hamleta bielizny, a teatr - odświętności. Uważam jednak, że ława oskarżonych w tej sprawie jest stanowczo za krótka. Następnym krokiem powinno być obarczenie odpowiedzialnością za aferę w Powszechnym dyżurnego winnego kraju, czyli Leszka Balcerowicza. Wskazują na to poważne poszlaki: podobnie jak były dyrektor i usunięty kierownik literacki on też nosi nazwisko zaczynające się na literę B.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji