Wrocław. "Lincz" Olsten na Świebodzkim
Przed siłą ludzkich emocji trudno się schronić. Życiem bohaterów Yukio Mishimy, japońskiego pisarza i dramaturga, kierują niezrealizowane emocje. Pokaże je Agnieszka Olsten w spektaklu "Lincz" w sobotni wieczór na Świebodzkim. Inspiracją w pracy nad przedstawieniem były filmy Davida Lyncha.
Olsten znana jest wrocławianom z realizacji "Nie do pary" w Teatrze Współczesnym. Zaprezentowała tam sztukę, której fabułę łatwo opowiedzieć. Z "Linczem..." sprawa jest trudniejsza. - Spektakl ma adramatyczną strukturę, pozornie nic się w nim nie zdarza - twierdzi Agnieszka Olsten. Ale uchyla rąbka tajemnicy: - W "Wachlarzu" spotykamy uciekającą dziewczynę, która utraciła miłość - dodaje Olsten. Yukio Mishima jest twórcą kontrowersyjnym. Urodził się w 1925 r. w Tokio. Chyba najbardziej znaną jego sztuką jest "Madame de Sade", opowieść o spotkaniach kilku kobiet ze słynnym francuskim markizem. Mishima, na znak protestu przeciwko amerykanizacji Japonii, w 1970 r. popełnił samobójstwo. Jego sztuki wystawiane były na polskich scenach, m.in. jednoaktówki trzynaście lat temu wyreżyserował Andrzej Wajda, z okazji otwarcia Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie.
Olsten: - Trudno te teksty traktować jako stricte japońskie, Mishima napisał je po pobycie w Europie. Połączył fascynację europejskim teatrem z zatrzymaniem akcji w jednym momencie: czasowym lub emocjonalnym.
Reżyser przyznaje, że inspiracją w pracy nad przedstawieniem były filmy Davida Lyncha. - On najlepiej personifikuje emocje - stwierdziła.
W spektaklu wystąpią: Ewa Kamas, Ferdynand Matysik, Ewa Skibińska, Katarzyna Strączek, Bartosz Porczyk, Dagmara Mrowiec (wrocławski debiut, absolwentka krakowskiej szkoły teatralnej) i gościnnie Tomasz Wygoda - choreograf i tancerz. Premiera w sobotę o godz. 19. Nasza gazeta patronuje spektaklowi.
