"Błądzenie" - artystyczne wydarzenie
"Błądzenie" w reż. Jerzego Jarockiego w Teatrze Narodowym. Pisze Marzena Rutkowska w Tygodniku Ciechanowskim.
"Rok Gombrowicza skłania wielu twórców do sięgnięcia po twórczość tego niezwykłego pisarza. W szczególny sposób upodobał go sobie Jerzy Jarocki. Z tą twórczością Gombrowicza zmaga się reżyser od lat 60. W kwietniu 1960 r. Jarocki ze studentami Politechniki Gliwickiej wystawił Ślub, i choć przedstawienie wystawione zostało tyko cztery razy, stało się artystycznym wydarzeniem.
W ostatnich dniach maja na warszawskich afiszach pojawiło się Błądzenie. Spektakl trwa prawie cztery i pół godziny. Nie ma w nim jednak chwili fabularnego przestoju ni nudy. Cały czas tętni i żyje.
Reżyser niezwykle umiejętnie nanizał artystyczne perełki twórczości Witolda Gombrowicza.
- W Błądzeniu - mówi - świadomie i może nawet przekornie omijam centrum twórczości Gombrowicza. Czołowe utwory pozostawiam trochę z boku. Wykorzystuję te rzadziej realizowane. Korzystam z tekstów o pisarzu i usiłuję sam stworzyć o nim esej. Udało się Jarockiemu stworzyć po trwających blisko 2 lata zabiegach przedstawienie niezwykłe. Umiejętnie połączył życie prywatne Gombrowicza z jego twórczością. Zamknął spektakl w trzech wyrazistych częściach: Małoszyce, Buenos Aires, Vence. Są to istotne momenty życia pisarza. Swoiste czasowe cezury. Pokazuje Polskę i Polaków, losy pisarza będące także losami wielu jego rodaków. To niezwykły konterfekt.
Świetną kreację stworzył Ignacy Gogolewski. Mieni się po mistrzowsku artystycznymi barwami swoich aktorskich możliwości.
Partneruje mu w roli żeńskiej gościnnie grająca w Teatrze Narodowym Ewa Wiśniewska. A soczystą rolę Walusia stworzył Grzegorz Małecki. Gościnnie zagrała również Małgorzata Kożuchowska.
Autorów grających w przedstawieniu można by wymieniać bez końca. Bo to naprawdę gwiazdorski spektakl. Są jeszcze znakomite role Jana Englerta, Marcina Przybylskiego, Jacka Jarosza i kreacja Mariusza Bonaszewskiego.
Tytułowe Błądzenie może sugerować liczne interpretacje. Błądzenie pisarza przez życie i w życiu. Artystyczne błądzenie inscenizatora w dobrym tego słowa znaczeniu. To mogą być poszukiwania artystyczne.
Spektakl Jerzego Jarockiego mówi też o naszych zwyczajnych ludzkich błądzeniach i poszukiwaniach. Gdy wyraźnie śledzimy inscenizację, dochodzimy do wniosku, że tak naprawdę zaciera się granica między sztuką i życiem".
Na zdjęciu scena ze spektaklu.