Artykuły

Kraków. Wojcieszek reaktywuje Slamdance w Łaźni Nowej

Polska edycja Slamdance, jednego z najsłynniejszych światowych festiwali kina niezależnego, odbędzie się w dniach 20-22 kwietnia w Łaźni Nowej. A to za sprawą Przemysława Wojcieszka, którego film "Głośniej od bomb" został przed kilku laty na tej amerykańskiej kultowej imprezie nagrodzony.

W roku 1995 trzej młodzi reżyserzy - Dan Mirvish, Shane Kuhn i Jon Fitzgerald - zgłosili swe filmy do konkursu w Sundance. Niestety, nie zostali zakwalifikowani. Mimo braku zaproszenia przywieźli swoje filmy i zorganizowali ich projekcje w hotelu Yarrow w Park City, nieopodal głównego ekranu festiwalu Sundance. I tak z tego nieformalnego przeglądu narodził się nowy festiwal, zwany Slamdance.

Zaczęło się od Redforda

W położonej w Górach Skalistych miejscowości Sudance mieszka Robert Redford. W roku 1981, będąc świeżo po sukcesach swego reżyserskiego debiutu "Zwykli ludzie", zaprosił na swą farmę grupę przyjaciół, by podyskutować o stanie amerykańskiego kina artystycznego i zastanowić się, jak wesprzeć młodych ambitnych filmowców, wyłamujących się z kanonów hollywoodzkiej sztampy. I tak powstał Instytut Sundance, który już od dwudziestu lat wspiera młodych filmowców. Najbardziej spektakularnym jego przedsięwzięciem jest Sundance Film Festival. To tu zdobyli popularność, m.in. Jim Jarmusch, Steven Soderbergh, Quentin Tarantino, Kevin Smith, Tom Tykwer. Sundance w dużym stopniu zmienił amerykańską kinematografię, ale jego nieuniknione związki z Hollywood nie pozostały bez wpływu na charakter festiwalu.

Slamdance, na którym wypłynęli m.in. Christopher Nolan ("Memento"), Marc Forster ("Monster's Ball"), powstał więc w pewnej wyraźnej opozycji do Sundance - jako festiwal najbardziej niezależny z niezależnych.

Zaczęło się od Wojcieszka

W 2002 roku Przemysław Wojcieszek pokazał w Slamdance "Głośniej od bomb". Film został bardzo dobrze przyjęty, a autorkę zdjęć do niego - Joannę Dylewską - uhonorowano specjalną nagrodą. - Pobyt na tym festiwalu dał mi wiele energii i chęci do działania. Postanowiłem zorganizować polską edycję amerykańskiej imprezy - wyznaje reżyser. Pierwsza rodzima odsłona Slamdance odbyła się - z sukcesem - we Wrocławiu, druga także, choć już bez sukcesu, i bez Wojcieszka. Teraz reżyser postanowił reaktywować tamten pomysł w Krakowie. Podczas rozmowy z Bartoszem Szydłowskim na temat przyszłej realizacji teatralnej w Łaźni Nowej wspomniał o Slamdance. Szef krakowskiego teatru szybko zapalił się do tego pomysłu.

Kino w Łaźni

Polska wersja Slamdance Film Festiwal odbędzie się w Łaźni Nowej w dniach 20-22 kwietnia. Impreza będzie mieć formułę konkursu, w ramach którego zaprezentowane zostaną niezależne rodzime filmy krótko- i długometrażowe. Organizatorzy nie stawiają żadnych ograniczeń, liczyć się będą tylko walory artystyczne.

- Nagrodzone filmy (jeden długi i jeden krótki) będą miały prawo do prezentacji na przyszłorocznym festiwalu Slamdance - w ramach specjalnego pokazu, a ich twórcom (reżyserowi i operatorowi) zafundowany zostanie pobyt w USA w czasie trwania festiwalu - zapewnia Wojcieszek, którego filmowa kariera tak naprawdę zaczęła się przed laty w krakowskim kinie Wanda (obecnie delikatesy Wanda), gdzie pracował jako... kasjer. Notabene, nocnym stróżem był wtedy w Wandzie Marcin Koszałka. Tak rodziło się w Krakowie kino niezależne...

Regulamin konkursu i karta zgłoszeniowa na stronie www.laznianowa.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji