Artykuły

Całą siebie oddawała sztuce

Krystynę Feldman wyróżniało szczególne myślenie o teatrze. Izabella Cywińska tłumaczy, że Krystyna Feldman była łącznikiem pomiędzy starym a nowym teatrem, bo należała jeszcze do tych aktorów, którzy przenieśli tradycję teatru wędrownego. Teatr był wówczas sztuką wędrowną, a aktor tłumaczem: nie miał niczego, cały poświęcał się sztuce - czytamy w portalu Polskiego Radia.

- Całą siebie oddawała sztuce - tak zmarłą Krystynę Feldman wspomina Izabella Cywińska, wieloletnia dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, w którym grała aktorka. Reżyser wspomina, że Krystyna Feldman po śmierci męża była samotna i oddana całkowicie sztuce.

Izabella Cywińska podkreśla, że Krystyna Feldman była mistrzynią drugiego planu. Dziesięciolecia jej scenicznej kariery to korowód najczęściej śmiesznych, zawsze barwnych i zapadających w pamięć epizodów.

Według Cywińskiej prawdziwym szczęściem dla Krystyny Feldman była rola Nikifora [na zdjęciu] w filmie Krzysztofa Krauzego. Potrafiła w niej bowiem zawrzeć całe swoje życiowe i zawodowe doświadczenie. Za rolę łemkowskiego malarza, prymitywisty otrzymała wiele nagród, w tym Złote Lwy 2004, Polskie Nagrody Filmowe Orły 2005 za najlepszą rolę kobiecą, Kryształowy Glob w Karlovych Varach czy nagrodę na festiwalu w hiszpańskim Valladolid.

Krystynę Feldman wyróżniało też szczególne myślenie o teatrze. Izabella Cywińska tłumaczy, że Krystyna Feldman była łącznikiem pomiędzy starym a nowym teatrem, bo należała jeszcze do tych aktorów, którzy przenieśli tradycję teatru wędrownego. Teatr był wówczas sztuką wędrowną, a aktor tłumaczem: nie miał niczego, cały poświęcal się sztuce. Taka była Krystyna Feldman, nie przywiązywała się do żadnego miasta ani teatru. Dopiero na stare lata osiadła w Poznaniu i związała się z Teatrem Nowym. Jako siedemnastolatka zadebiutowała na scenie Teatru Miejskiego we Lwowie w bajce "Kwiat Paproci". Po wojnie występowała, między innymi, w Katowicach, Łodzi i Szczecinie.

* * *

Krzysztof Krauze, w którego filmie "Moj Nikifor" Krystyna Feldman zagrała swą największa rolę, był bardzo poruszony wiadomością o śmierci aktorki. "Mam łzy w oczach" - powiedział IAR reżyser, którego odnaleźliśmy w Afryce, gdzie przygotowuje swój najnowszy film.

Krzysztof Krauze podkreślił, iż Krystyna Feldman po swoim odejściu będzie nadal obecna w jego pamięci. Wielka aktorka i osoba szalenie poważnie traktująca oobowiązki. Umiała żartować z samej siebie i losowi grozila palcem, że jeszcze nie pora umierać - dodał. Według reżysera anegdoty na jej temat możnaby opowiadać godzinami.

Krystyna Feldman debiutowała w filmie ponad pół lwieku temu w "Celulozie" Jerzego Kawalerowicza. W swoim dorobku ma ponad 60 ról telewizyjnych i filmowych, między innymi w "Lalce" Wojciecha Hasa, "Pianiście" Romana Polańskiego, "Starej Baśni" Jerzego Hoffmanna, a także w serialach "Jan Serce" i w "Świecie według Kiepskich".

Za rolę malarza prymitywisty "Nikifora" otrzymała prestiżowe nagrody. Zobaczymy Ją jeszcze w filmie "Ryś" Stanisława Tyma, który wejdzie na ekrany w przyszłym miesiącu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji