Dwa spojrzenia
Pat w Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu: dyrektor Robert Czechowski podał się do dymisji. Tłumaczy, że nie może się dogadać z aktorami. - Zostawiam teatr w dobrej formie - mówi Czechowski. Jego entuzjazmu nie podziela część zespołu- Piszą Iwona Torbicka, Jolanta Brózda, i Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
- Kierowałem nim sześć lat i w tym czasie zaczęliśmy wyjeżdżać za granicę i zdobywać nagrody. O naszych przedstawieniach było głośno w Polsce.
Jego entuzjazmu nie podziela część zespołu. W liście otwartym aktorów do Czechowskiego (udostępniona "Gazecie" kopia nie jest podpisana) czytamy: "To właśnie sposób prowadzenia zespołu (...) w oparciu o zasadę dziel i rządź, relatywizacja przyjętych wartości etycznych i estetycznych, nadużywanie zajmowanego stanowiska przez faworyzowanie przyjaciół i tworzenie sztucznych etatów, niejasna i utajniona gospodarka środkami finansowymi oraz brak merytorycznych argumentów świadczących na korzyść wielu produkowanych przedstawień, doprowadziły do podjęcia przez nas prób rzeczowej rozmowy i - w wyniku uporczywej ucieczki Pana Dyrektora od odpowiedzialności za własne słowa - konfliktu zakończonego z chwilą Pańskiego ustąpienia".
- Czechowski ciekawie prowadził teatr, zapraszał młodych, zdolnych reżyserów. To świństwo napadać na człowieka, który każdemu dał szansę, nawet tym, którzy pod nim kopali - komentuje jeden z młodych aktorów, który nie zgadza się z opinią kolegów.
Czechowski: - Konflikt dotyczy mojej wizji tego teatru. Osiągnąłem tu wszystko, co mogłem, dalej w takiej atmosferze nie ma sensu pracować.
Dlaczego odchodzi w połowie sezonu artystycznego? - Dla Urzędu Marszałkowskiego, któremu podlegam, liczy się rok kalendarzowy, wtedy przeprowadza się rozliczenia finansowe. Rozliczyłem się i uznałem, że to najbardziej odpowiedni moment na odejście. Chcę zostawić mojemu następcy czas na uporządkowanie wielu spraw, zajęcie się festiwalem aktorskim - tłumaczy. Mowa o Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. W maju zjeżdżają tam gwiazdy z całej Polski.
Marszałek Marek Woźniak przyjął dymisję. Kto zostanie nowym dyrektorem?-Mamy kilku kandydatów. Raczej będziemy się starali uniknąć rozpisywania konkursu, bo to za długa procedura - tłumaczy marszałek.
Na zdjęciu: Robert Czechowski.