Artykuły

Różne poczucie humoru

Ze zdziwieniem przeczytałam wypowiedź Barbary Wachowicz w "Echach naszych publikacji". Sądzę, że miało to być "zdeptanie przeciwnika". No cóż. Pani Barbara nadal dzieci nazywa bachorami. My poznaniacy i Wielkopolanie możemy mieć uprzejmą prośbę do pani Wachowicz, aby jednak nie nazywała w ten sposób naszych dzieci. Po prostu nie życzymy sobie tego. A ja na pewno nigdy nie pójdę na "Wigilie Polskie" - pisze Barbara Stachurska w Głosie Wielkopolskim.

W nawiązaniu do artykułu pod tytułem "Bachory polskie według Wachowicz" chcemy zaznaczyć, że dzieci z naszej szkoły, z klas IV-VI wraz z nauczycielami, uczestniczące w owym spektaklu, tak jak dzieci z Gniezna poczuły się urażone zachowaniem pani Barbary Wachowicz. Przykre jest to, że szukamy rozwiązań ministerialnych, a nie umiemy nauczyć młodych ludzi obcowania z kulturą na co dzień. Kto jak kto, ale aktorzy powinni dawać przykład młodzieży jak chłonąć kulturę, a nie wybierać sobie widownię.

Słowa pani Wachowicz, że "nie godzi się na udział szkół podstawowych w jej spektaklu" powinny być skierowane do obsługi teatru, a nie do dziecięcej widowni. Natomiast tłumaczenie dyrektora teatru jest szokujące. Liczyliśmy, że przeprosi za słowa pani Wachowicz i przyzna, że zachowała się niewłaściwie, popełniając błąd wychowawczy. Przykro nam, że nie byliśmy tak mile widziani przez panią Wachowicz jak uczniowie z Liceum imienia Cypriana Kamila Norwida w Warszawie. Czuliśmy się wręcz intruzami, chociaż zachowanie dzieci ze szkół podstawowych mogło być przykładem dla starszej widowni. Dziękujemy za odwagę koleżankom, nauczycielkom z Gniezna i zapewniamy, że my też nie mamy takiego poczucia humoru jak pani Wachowicz i pan Pietras. Natomiast redakcji "Głosu Wielkopolskiego" dziękujemy za zajęcie się sprawą "przykrego scenicznego incydentu". Nauczycielki ze Szkoły Podstawowej w Masłowie

Nadal bachory!

Ze zdziwieniem przeczytałam wypowiedź Barbary Wachowicz w "Echach naszych publikacji". Sądzę, że miało to być "zdeptanie przeciwnika". No cóż. Pani Barbara nadal dzieci nazywa bachorami. My poznaniacy i Wielkopolanie możemy mieć uprzejmą prośbę do pani Wachowicz, aby jednak nie nazywała w ten sposób naszych dzieci. Po prostu nie życzymy sobie tego. A ja na pewno nigdy nie pójdę na "Wigilie Polskie".

Barbara Stachurska, Poznań

Na zdjęciu: "Wigilie Polskie", reż. Barbara Wachowicz, Teatr Wielki, Poznań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji