Artykuły

Kielce. Kumięga odchodzi do Krakowa

Po niespełna trzech sezonach aktor Paweł Kumięga [na zdjęciu] rozstaje się z kielecką sceną. Wybrał Teatr Ludowy w Krakowie.

Teraz Kumięga mieszka w Krakowie i przygotowywuje się do najnowszej sztuki. - Próbowałem się porozumieć z dyrektorem kieleckiego teatru i poprosiłem o wolne. Chciałem nawet rano grać w Kielcach, a wieczorem uczestniczyć w próbach w Krakowie. Usłyszałem, że nie ma takiej możliwości. Musiałem wybierać albo Kielce, albo Kraków. I wybrałem - odpowiada Paweł Kumięga.

Piotr Szczerski, dyrektor kieleckiego teatru, nie kryje żalu. - Czegoś takiego się nie robi. Zawieramy z aktorami umowy sezonowe. Ich złamanie jest nieetyczne i niedżentelmeńskie - mówi.

***

Szukam swojego miejsca w świecie

Rozmowa z Pawłem Kumięgą

Monika Rosmanowska: Dlaczego porzuca Pan Kielce? Magia Krakowa, bliskość ukochanych gór czy może zmęczenie wielbicielkami?

Paweł Kumięga: - W Krakowie studiowałem i pewnie będę banalny, ale to miasto rozkochało mnie w sobie. To po pierwsze. A po drugie, każdy, szczególnie młody aktor, musi od czasu do czasu zmienić coś w swoim życiu zawodowym i na mnie właśnie przyszedł ten czas. Wreszcie mam też możliwość osadzenia się w jakiś miejscu na stałe. Drzewa nie posadziłem, syna nie mam, ale mam żonę. Dobrze jest mieć takie miejsce na świecie, do którego zawsze można wrócić.

Angaż w Teatrze Ludowym to awans dla młodego aktora. Teatr odkrył Pana czy Pan sam zabiegał o tę pracę?

- Kilka miesięcy temu rozmawiałem z dyrektorem na temat możliwości współpracy. Później, już po tej rozmowie, zadzwonił, że ma coś dla mnie. Zgodziłem się z wielką ochotą. W tej chwili mam umowę do końca sezonu.

Kiedy krakowska publiczność będzie miała okazję zobaczyć Pana na scenie?

- 2 lutego mamy premierę współczesnej rosyjskiej sztuki "Walentynki", w której pokażemy trochę historii i polityki.

W czasie niespełna trzech sezonów w Kielcach udało się Panu stworzyć wiele ważnych kreacji. Publiczność, szczególnie kobiety, uwielbiają Pana. Nie żal Panu tego wszystkiego?

- Aktor musi szukać nowych wyzwań, nowych inspiracji. Ale nie zamykam rozdziału w życiu i nie rozpoczynam nowego z czystym rachunkiem. Często wracam myślami do Kielc. To zaczęły być moje zakątki, moje ulice, moja scena... Pamiętam mnóstwo radosnych momentów, które przeżywaliśmy z kieleckim zespołem. Niestety, dłuższa obecność na jednej scenie może usypiać. Teraz czuję, jakbym łapał w żagle inny wiatr.

Zobaczymy Pana jeszcze w kieleckim teatrze?

- Trudno powiedzieć. Chętnie wróciłbym do Kielc, bo chętnie wraca się do miejsc, które kiedyś dobrze się poznało. Są jednak pewne warunki które musiałyby zostać spełnione i nie są to moje warunki. Żałuję tylko, że nie pożegnałem się z kielecką publicznością.

* Paweł Kumięga - absolwent krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Od razu po studiach trafił do Teatru im. Żeromskiego w Kielcach. Przez ponad dwa sezony kielecka publiczność miała okazję zobaczyć go m.in. w roli pyszałkowatego Gilberta w "Ani z Zielonego Wzgórza", ubeka Ryśka w "Kłopocie Pana Boga" czy w jednej z głównych ról w "Nie teraz, kochanie". W tym roku dziennikarze "Gazety" wręczyli mu statuetkę Syriusza, nagrodę dla najjaśniejszej gwiazdy ubiegłego sezonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji