Artykuły

Najlepsi będą reżyserować w stolicy

- Chcemy, by Warszawa stała się ważnym punktem na mapie europejskiej turystyki kulturalnej. Nowe Stołeczne Biuro Festiwalowe miałoby koordynować najbardziej wartościowe wydarzenia, wzmocnić ich dramaturgię, zapraszając wybitnych artystów - mówi JACEK WEKSLER, dyrektor warszawskiego Biura Teatru i Muzyki.

Jacek Cieślak: Co czeka w przyszłym roku warszawskie teatry?

JACEK WEKSLER: Zależy nam, by zyskały wyraziste oblicze pod względem stylistycznym i repertuarowym i nie były do siebie podobne. Chcemy przedstawić Komisji Kultury propozycję utworzenia nowych instytucji i dokonać zmian na stanowiskach dyrektorskich. Chcemy, by Warszawa stała się ważnym punktem na mapie europejskiej turystyki kulturalnej. Nowe Stołeczne Biuro Festiwalowe miałoby koordynować najbardziej wartościowe wydarzenia, wzmocnić ich dramaturgię, zapraszając wybitnych artystów. Wyraźnie zaznaczyłyby się dwa sezony: letni, majowo-czerwcowy, poświęcony sztukom popularnym, oraz jesienny, wrześniowo-październikowy, skierowany do bardziej wyrobionej publiczności, która uczęszcza na Warszawską Jesień, Warszawski Festiwal Filmowy czy Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu.

Czy Krystian Lupa, uważany za najważniejszego artystę w polskim teatrze, obejmie od nowego sezonu dyrekcję warszawskiego Studia?

- Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Negocjujemy z ważnymi twórcami, chcemy, by mieli w stolicy Polski swoje teatry. Nie autorskie, ale takie, by mogli wykorzystać swoją wiedzę z pożytkiem dla instytucji oraz młodszych artystów. Dlatego szefem Centrum Sztuki Studio powinna zostać osobistość o randze równej wielkim poprzednikom - Józefowi Szajnie i Jerzemu Grzegorzewskiemu. Marzy mi się coś na wzór Mistrzowskiej Szkoły Andrzeja Wajdy dla ludzi teatru, plastyki i muzyki.

A Krzysztof Warlikowski otrzyma wreszcie w stolicy własną scenę?

- Będę namawiał panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, żeby zainwestować w tego artystę. To jeden z niewielu polskich twórców, którzy otrzymali propozycję stałej pracy za granicą. Jeśli zapewnimy mu twórczy dom w Warszawie, zyska jeszcze silniejszą pozycję w światowej sztuce. Jeśli Krzysztofa Warlikowskiego nie zatrzymamy w kraju, będzie to wielka strata dla polskiej kultury.

Czy jego teatr będzie się mieścić w Wytwórni Wódek Koneser?

- Zaraz po Nowym Roku rozpoczynamy rozmowy z Narodowym Funduszem Inwestycyjnym Piast, nowym właścicielem Konesera, o przeznaczeniu części powierzchni na działalność kulturalną. Pamiętajmy, że w stolicy przez ostatnich 17 lat nie powstała żadna nowa miejska instytucja teatralna.

Scena dla Warlikowskiego oznacza jego odejście z TR Warszawa i podział jednego z najważniejszych zespołów w kraju.

- Prowadziliśmy rozmowy z udziałem Krzysztofa Warlikowskiego i Grzegorza Jarzyny, twórców sukcesu Teatru TR. Sprawa jest przesądzona, choć nie zapadła decyzja od kiedy. Równie poważnie przyglądamy się działalności Laboratorium Dramatu Tadeusza Słobodzianka. Najpóźniej w 2008 r. mogłoby zostać przekształcone w instytucję miejską.

W Warszawie mogą pracować najlepsi polscy reżyserzy o światowej sławie, ale bez promocji stolica wciąż nie ma szans w konkurencji z Berlinem czy Moskwą.

- By to zmienić, chcemy zaproponować radnym organizację w 2008 r. Europejskiego Kongresu Kultury. Wzięliby w nim udział wybitni intelektualiści z 27 krajów Unii Europejskiej. Spotkaniu powinien towarzyszyć festiwal wydarzeń artystycznych krajów członkowskich, dzięki któremu moglibyśmy się przekonać, jaka jest dziś sztuka UE. Warszawa odegrałaby wówczas rolę bez precedensu. Byłby to ważny krok w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.

Tymczasem stolica utraciła palmę pierwszeństwa na rzecz Wrocławia, Poznania czy Torunia. Kiedy zostaną wreszcie odnowione po latach Warszawskie Spotkania Teatralne?

- Zaczną współtworzyć jesienny sezon kulturalny. Zakładamy, że na początku publiczność zobaczy około dziesięciu najlepszych krajowych przedstawień. Organizacją zajmie się nowa dyrekcja Teatru Na Woli, który powinien łączyć formułę berlińskiego Hebbel Theater oraz dawnego Teatru Małego. Będzie zapraszał do Warszawy najciekawsze spektakle polskie i zagraniczne na dłuższe, przynajmniej kilkudniowe gościnne występy. Powinien także rozwinąć mechanizmy międzynarodowych współprodukcji.

A co z kierowanym przez Adama Hanuszkiewicza Teatrem Nowym?

- Zaproponowałem, by jego przyszła siedziba powstała nieopodal dawnej. Znaleźliśmy odpowiednią działkę należącą do miasta. Budowę sfinansowałby komercyjny inwestor. Na dolnych kondygnacjach miałaby się mieścić scena, a powyżej - lokale mieszkalno-użytkowe. Teatr Nowy, chcąc odróżnić się od innych, mógłby się odnieść do sztuki wielokulturowej, konfrontować dziedzictwo europejskie i światowe. Za punkt odniesienia dla tej koncepcji można uznać twórczość Petera Brooka.

To wszystkie planowane inwestycje?

- Chcemy kontynuować plan wyznaczony decyzją radnych sprzed kilku lat o przeznaczeniu działki na placu Defilad pod budowę prywatnego teatru impresaryjnego. Kompleks teatralny powstałby za pieniądze zagranicznych inwestorów. Mieściłby trzy sale - na 2000, 600 i 250 widzów. Przynosiłby miastu dochody z dzierżawy gruntu. Teatrem zarządzałaby europejska firma, dzięki czemu moglibyśmy zobaczyć w Warszawie najważniejsze inscenizacje muzyczne i musicalowe, które nigdy dotąd nie gościły w Polsce, a także np. świetną operetkę wiedeńską. Może jej występy zachęciłyby radnych, by wraz z ministrem kultury zbudować w stolicy siedzibę polskiej operetki. Kultura może być także obecna w życiu warszawiaków poprzez kanał telewizyjny. Lokalne stacje ma każda europejska stolica! Biją rekordy popularności, a jak słychać z Woronicza - TVP 3 ma się stać wyłącznie kanałem informacyjnym. Jeśli powstanie Telewizja Warszawa, zastąpi jej funkcje stołeczne i regionalne. Projekt zakłada zabezpieczenia przed sterowaniem polityków.

***

Finanse dla warszawskich scen

Warszawa przeznacza rocznie 110 mln na teatr i muzykę. 87 mln zł to kwota na utrzymanie 18 scen zatrudniających 1200 osób. Miasto chce dokonać restrukturyzacji tych finansów. Mają spaść koszty działalności, wzrosnąć wydatki na premiery, których powinno być w ciągu najbliższych trzech lat o kilkadziesiąt więcej.Dotacje dla scen nie będą podniesione, ale dodatkowe 1,5 mln zł zostanie przeznaczonych na wsparcie ambitnego repertuaru. 10 mln pochłoną sezony kulturalne oraz Stołeczna Estrada. Ogłoszono konkursy dla organizacji pozarządowych uprawiających ambitną sztukę teatru i muzyki (do podziału 9 mln zł).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji