Artykuły

Bez znieczulenia

Marek Bukowski pisze o współczesności bez znieczulenia. Tak by­ło z "Ciałopaleniem", sztuce o polskim antysemityzmie, którą odkrył dla teatru Włady­sław Kowalski. Tak jest też z je­go nową sztuką, w której po­nownie sięga po sprawdzoną konwencję policyjnego śledz­twa. A że mówi o sprawach, o których głośno: o korupcji w kręgach władzy, o manipula­cji faktami, o fali przemocy

i protestów przeciw przemocy, o granicach obrony koniecznej, trafia w zapalne punkty rze­czywistości. Wprawdzie nie wskazuje wprost, których poli­tyków ma na myśli, ale przed­stawiając poglądy rzeczników twardego prawa (stąd tytuł sztuki), kompromituje pro­gram radykalnej prawicy. Ale jego utwór jest czymś więcej niż tylko reportażem interwen­cyjnym czy doraźną publicy­styką - kojarzy się raczej z do­brym kinem political fiction spod znaku Pokuli i solidnym psychologizowaniem w stylu Simenona. Władysław Kowal­ski (reżyseria) pokazał to z majsterską sprawnością, do­skonale prowadząc aktorów (świetne role Dominiki Osta­łowskiej, prokurator kariero­wiczki, i Andrzeja Chyry, do­ciekliwego śledczego) i kamerę (zdjęcia Witolda Adamka). Je­dynka powinna zazdrościć Dwójce takiego spektaklu, któ­ry mógłby z powodzeniem za­powiadać renesans "Kobry" w nowoczesnym wydaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji