Artykuły

Opera wychodzi z getta

MARCIN NAŁĘCZ_NIESIOŁOWSKI, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Białostockiej polemizuje z przeciwnikami budowy opery w Białymstoku

"Kurier Poranny: Nie uważa pan, że pomysł stworzenia opery w Białymstoku jest trochę na wyrost?

Marcin NAŁĘCZ-NIESIOŁOWSKI, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Białostockiej: Ten projekt nie jest na wyrost Wynika z naturalnego rozwojn naszego regionu. Mamy wspaniałe tradycje wokalne, które od wielu lat są niewykorzystane. Myślę nie tylko o chórach profesjonalnych typu Cantica Cantamus czy chórach półprofesjonalnych związanych z uczelniami wyższymi. Mamy także wspaniałe chóry związane z tradycją prawosławną. Od strony artystycznej zespół instrumentalny - orkiestra - wspaniale w ostatnim dziesięcioleciu się rozwinął. Na koncerty oratoryjne i estradowe wykonanie oper przejeżdżają do nas coraz lepsi artyści. Zatem mamy w Białymstoku odpowiednie zaplecze artystyczne. Stworzenie sceny operowej pozwoliłoby na dalszy prężny rozwój środowiska muzycznego.

Dlaczego taka placówka powinna powstać w Białymstoku?

- Po prawej stronie Wisły nie ma w naszym kraju opery. Chcemy nawiązać do przedwojennych tradycji. Przecież przed wojną opera działała na wschodzie kraju, ale... w Wilnie. Jeśli Podlasie jako region ma pełnić funkcję bramy na wschód, to niezbędna jest tego typu placówka, którą nazwaliśmy Europejskie Centrum Muzyki, Sztuki - Opera Podlaska. Byłoby to miejsce, gdzie mogłaby zaistnieć nie tylko twórczość muzyczna: operowa, operetkowa, musicalowa ale także przedstawienia teatrów dramatycznych, konferencje, pokazy premier filmowych czy działalność festiwalowa.

Panie dyrektorze, ale czy w Białymstoku znajdzie się publiczność?

- Już dzisiaj w repertuarze Filharmonii mamy wykonania estradowe oper, które zawsze musimy powtarzać. Publiczność bardzo lubi uczestniczyć w tych wydarzeniach, dlatego nie martwię się o frekwencję.

Moja żona jeśli chce posłuchać opery, to jedzie do Warszawy.

- A czy musi tam jeździć? Czy państwo macie kompleks tego, że operę można zobaczyć tylko w Warszawie? Czy nie należy zaprosić warszawiaków i innych mieszkańców, aby to nas odwiedzili? Od ponad pięciu lat jestem dyrygentem gościnnym Teatru Wielkiego -Opery Narodowej w Warszawie, ale nie ukrywam, że chciałbym w przyszłości dyrygować w Operze Podlaskiej. To byłaby dla mnie nobilitacja! Traktuję pomysł powstania ECMiS o wiele szerzej niż tylko moje własne ambicje. Musimy wszyscy uwierzyć, że Białystok i cały region nie jest tylko miastem handlowym i kupieckim, ale przede wszystkim jest miastem uniwersyteckim i naukowym - powtórzę..., z ogromnym potencjałem kulturowym.

Jednak ludzie tutaj mają również inne potrzeby. Zabieramy się do opery, choć na ulicach straszą nie-załatane dziury.

- Gdybyśmy mieli czekać na załatanie wszystkich dziur w drogach czy zreformowanie służby zdrowia, to budowę trzeba byłoby odłożyć na czas nieokreślony. Odkąd mamy III Rzeczpospolitą, ciągle piszecie państwo o tych problemach. Jednak w tym czasie mają prawo powstawać również inwestycje w sferze kultury. Na przykład w ostatnich latach udało się wyremontować salę i cały budynek Filharmonii. Środki na Operę Podlaską chcemy pozyskać przede wszystkim z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej, z szufladki o nazwie kultura. Tych pieniędzy i tak nie będzie można przekazać na budowę dróg czy reformę służby zdrowia. Martwi mnie, że sprawy kultury próbuje się wepchnąć do getta spraw na potem. Argumentacja, że nie można teraz budować opery, bo w drogach są przysłowiowe dziury, zupełnie do mnie nie przemawia.

Dobrze pan wie, że UE finansuje inwestycję najwyżej w 75 proc., a reszta to udział samorządu.

- Pozostałe 25 proc. współfinansowania można będzie zapewnić przez wniesienie aportem działki pod operę. Do tej kwoty będzie można zaliczyć również pieniądze z budżetu państwa na wykonanie projektu architektoniczno-budowlanego, o które chcemy wystąpić.

Ilość środków własnych, które trzeba włożyć, jest zatem niewspółmiernie mała wobec tego, co można otrzymać z UE. Dlatego nie wolno popełnić grzechu zaniechania i czekać na lepsze czasy. Teraz właśnie są lepsze czasy!

Jak pan ocenia szansę na zdobycie tych środków?

- Uważam, że są bardzo duże. Choćby z tego względu, że po prawej stronie Wisły, tak jak już wspomniałem, nie ma w kraju teatru operowego. Ponadto mamy tutaj szczególny klimat wielokulturowości, szczególnie doceniany

przez Unię Europejską. Takie Centrum Kultury i Sztuki mogłoby służyć dodatkowo edukacji i zmniejszaniu różnych negatywnych napięć. Nie ukrywam, że dziwi mnie trochę, iż nic jeszcze nie powstało, a już podnoszą się głosy, że jest to niepotrzebne.

Pana zdaniem nie można zgłaszać żadnych wątpliwości?

- Ależ skąd! Cieszę się, że możemy dyskutować. Chciałbym tylko, żeby ta dyskusja była rzeczowa i bez demagogii liczb. Pieniądze oczywiście są potrzebne na zrealizowanie takiej inwestycji. Trzeba pisać i mówić o kosztach, ale również należy podkreślać, że tego typu inwestycje nie zabiorą środków na wszystkie inne w mieście i regionie. Po prostu pieniądze na tę inwestycję mogą być u nas lub pozostać w Brukseli.

Na jakich zasadach funkcjonowałoby Centrum?

- Założenie jest takie, że byłaby to scena impresaryjna w systemie kontraktowym. Filharmonia Białostocka obsługiwałaby jednocześnie operę, co nie pociągałoby kolejnych kosztów. Soliści występowaliby na kontraktach, nie tworząc kolejnej struktury etatowej. Centrum prowadziłoby też działalność konferencyjną, a także ożywioną działalność gospodarczą.

Kiedy powstanie Centrum Kultury nabierze bardziej realnych kształtów?

- Ja podchodzę do tych rzeczy pragmatycznie. Jeśli Centrum Kultury ma powstać w realnym czasie, czyli do 2010 roku, to na koniec 2005 muszą być wykonane dwie pozycje. Po pierwsze, Urząd Miejski musi zapewnić prawo do dysponowania gruntem. Po drugie, do tego czasu musi powstać projekt architektoniczny Opery Podlaskiej. Te dwa warunki muszą być wypełnione, żeby projekt został wpisany do funduszy unijnych. Jestem optymistą.

Rozmawiał: Zbigniew Nikitorowicz

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji