Artykuły

W wirze historii

"Transfer!" w reż. Jana Klaty w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Małgorzata Matuszewska w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

"Transfer!" Jana Klaty we Wrocławskim Teatrze Współczesnym przekroczył granicę między teatrem a życiem. Powstało o wiele więcej niż lustro historii. Spektakl składa się z opowieści pięciorga Niemców i pięciorga Polaków, wypędzonych z własnych ojczyzn. Karolina Kozak mówi o podróży na Zachód z krową, na której spała ciotka, "a krowa nic nie mówiła". Jan Charewicz o wileńskiej partyzantce. Jan Kruczkowski o zabawach, w wojsko. Andrzej Ursyn Szantyr o tym, że nie lubi wspominać wojny, bo miała być piękna, a była tragiczna. Ilse Bodę rzuca garść wojennych anegdot. Zygmunt Sobolewski bierze do ręki garść ziemi, która dla jego ojca "nie była taka, jak na wschodzie". Hanne-Lore Pretzsch mówi o "Mein Kampf, którą każdy miał w domu, bo musiał. - Zwyczajni ludzie wspominają, co zapamiętali. Nad nimi Stalin, Churchill i Roosevelt (Przemysław Bluszcz, Wiesław Cichy i Zdzisław Kuźniar) wyrokują o przyszłości Europy. Zestawienie obok siebie świadectw starzejących się Niemców i Polaków, poruszających się i mówiących z trudem, chwilami zapominających kawałka tekstu, jest żywym dokumentem.

To, co rozgrywa się przed naszymi oczami, dla nikogo nie jest obojętne. Porusza do głębi prostotą i prawdziwością przekazu. Podczas premiery widz, słysząc kontrowersyjną opowieść o powojennym Wrocławiu, głośno zaprotestował. "Transfer!" sprawia, że zapominamy o teatrze. Janowi Klacie udała się niezwykła rzecz. Nie ma już aktora, grającego wzruszającą historię i oglądającego go widza. Granica między życiem a teatrem została zniszczona.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji