Artykuły

Ryszarda Hanin na małej scenie

W roku 1967 ukazał się pierwszy polski przekład słynnej książki Gertrudy Stein Autobiografia Alicji B. Toklas, jego autorką była Mira Michałowska, powszechnie znana wówczas pod nazwiskiem Marii Zientarowej z uroczych felietonów w „Przekroju” o Anuli i Pawle oraz o psie Lejku, z których powstał potem serial telewizyjny Wojna domowa. W roku 1983 Mira Michałowska jeszcze raz wróciła do przyjaźni dwóch Amerykanek w Paryżu i napisała monodram Róża jest różą jest różą.

Ten monodram w Teatrze Stara Prochownia zaprezentowała Ryszarda Hanin, osiągając artystyczny sukces.

Kim były Gertruda Stein i Alicja B. Toklas? Urodzone w Ameryce, spotkały się w Paryżu i tam, w dziwacznym mieszkaniu Gertrudy na rue Fleurus, żyły pośród obrazów i geniuszy epoki. Gertruda Stein pisała książki, których nikt nie czytał — Alicja Toklas gotowała i piekła ciasteczka. Jedli je Picasso, Hemingway, Fitzgerald, Juan Gris, Matisse i cała czereda nikomu wówczas nie znanych malarzy i pisarzy, którym Gertruda matkowała, była pierwszym krytykiem i kupowała ich dzieła.

„Zanim zdecydowałam się na napisanie książki o moich dwudziestu pięciu latach pożycia z Gertrudą Stein, zamierzałam i często mówiłam, że zamierzam napisać książkę pt. Żony geniuszów, z którymi siadywałam — wyzna w Autobiografii pani Stein — Alicja. Książka ma być autobiografią Alicji; napisana przez Gertrudę jest o Gertrudzie. I tu cała przewrotność tytułu. Gertruda tą książką weszła do literatury i odstąpiła tu nieco od awangardowej formy, od słynnych powtórzeń (np. Róża jest różą jest różą), postawiła parę przecinków, o które błagali ją wydawcy, książka więc sprzedawała się jak świeże bułeczki, narobiła skandalu, naruszając intymność wielu pracowni artystycznych; Hemingway znienawidził tak dokładnie pannę Stein, że po latach przysłał jej egzemplarz nowej powieści z dedykacją „Suka jest suką jest suką”…

Pani Stein umarła w 1946 roku; Alicja ją przeżyła i została sukcesorką całej schedy, która wplątała ją w procesy sądowe.

Właśnie w tym miejscu podejmuje dalszy wątek losów Alicji B. Toklas Mira Michałowska w Róży. Co myślała, karmiąc genialnych gości Gertrudy i siadając w kącie z żonami geniuszy? Dlaczego się godziła na drugorzędną rolę dbającej o żołądki gospodyni, gotowała smakołyki, przyrządzała słynne petits fourki?

Mira Michałowska stawia kropkę nad „i”. Dopisuje ciąg dalszy do Autobiografii Alicji B. Toklas, … „która ma malutkie nóżki jak Hiszpanka i nosi kolczyki jak Cyganka i której ojciec jest królem Polski, jak wszyscy Poniatowscy”. To powiedział o Alicji Picasso. Bo ona rzeczywiście była z pochodzenia Polką i mogła znać jeszcze Alfreda Jarry; więc Ubu Król i tu wierzgnął kopytem rumaka księcia Pepi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji