Artykuły

Rozmowa ponad cenzurą

"Amid the Clouds" i "Recent Experiences" Mehr Theatre Group z Iranu na Festiwalu Festiwali Teatralnych Spotkania w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Irański teatr nauczył się przezwyciężać ideologiczne ograniczenia. Świadczą o tym spektakle Mehr Theatre Group z Iranu pokazane na międzynarodowym festiwalu Spotkania w Warszawie .

Do niedawna irańskie grupy teatralne rzadko pojawiały się w Polsce. Mehr Theatre Group jest jedną z pierwszych. Zdecydowała o tym nie tylko geografia, ale przede wszystkim polityka. Teatr, który kwitł w Iranie za czasów szacha, kiedy na międzynarodowy festiwal do Shiraz przyjeżdżała światowa czołówka reżyserów z Peterem Brookiem i Jerzym Grotowskim, po islamskiej rewolucji 1979 roku trafił na listę rozrywek zakazanych razem z innymi zachodnimi wynalazkami jak muzyka pop czy amerykańskie filmy. Teatry zostały zamknięte na całą dekadę i dopiero w latach 90. wznowiły działalność.

Twórczość teatralna podlega jednak do dzisiaj podobnym ograniczeniom jak życie codzienne: aktorki muszą występować w chustach, kobietom i mężczyznom nie wolno się dotykać na scenie, zakazana jest erotyka, taniec kobiet i picie alkoholu, nawet jeśli w butelce jest barwiona woda zamiast whisky.

O tym, że zakazy traktowane są na serio, mógł się niedawno przekonać poznański Teatr Biuro Podróży, który wystąpił w Teheranie ze spektaklem "Świniopolis". Cenzura kwestionowała wszystko, począwszy od tytułu (świnia jest w islamie zwierzęciem nieczystym), przez skąpe stroje aktorek, aż po teksty nawiązujące do biblijnej księgi Genesis. Irańczycy proponowali nawet zamianę świń na owce! W końcu twórcy poszli na kompromis: tytuł zmieniono na "Folwark zwierzęcy", aktorki założyły spodnie pod spódnice i starały się nie podnosić nóg zbyt wysoko, a tekst przeredagowano tak, aby nie narazić się na zarzuty o bluźnierstwo. Ale publiczność i tak wiedziała swoje i bezbłędnie odczytała antytotalitarne przesłanie spektaklu.

O tym, że również irańscy twórcy opanowali do perfekcji sztukę obchodzenia cenzorskich zakazów, świadczą dwa przedstawienia Mehr Theatre Group pokazane na warszawskich Spotkaniach. W pierwszej chwili styl gry Irańczyków wydaje się skrajnie beznamiętny, chociaż w historiach, które opowiadają, aż kipi od emocji.

"Amid the Clouds" to opowieść o dwójce nielegalnych emigrantów, kobiecie i mężczyźnie, którzy w dramatycznych okolicznościach uciekają z Iranu przez Bośnię na Zachód. Drugi spektakl, "Recent Experiences" [na zdjęciu scena ze spektaklu], oparty na kanadyjskiej sztuce Jacoba Wrena i Nadii Ross to rodzinna saga przedstawiająca życie czterech pokoleń kobiet w XX wieku.

W obu spektaklach bohaterowie łączą się w pary i rozchodzą, uprawiają seks i rodzą dzieci, kochają i umierają, tymczasem na scenie nie dzieje się nic specjalnego. Aktorka wolnym ruchem dłoni poprawia hidżab, jej partner ostrożnie siada naprzeciwko i wpatruje się w jej oczy. Inna scena z "Amid the Clouds": kobieta i mężczyzna leżą jedno nad drugim oddzieleni drewnianą kratą, ich palce błądzą po powierzchni desek, jakby gładziły ciało, mijają się o centymetry, jednak nigdy nie dotykają.

Dla mało domyślnego cenzora wszystko jest w porządku, chusta na swoim miejscu, ciało zakryte, dotyku nie stwierdzono. Ale wyobraźnia widzów pracuje, aż huczy. Szczególnie nasza, zachodnia wyobraźnia, przyzwyczajona do teatru rozbuchanych emocji. Brak erotyki na scenie wywołuje niezwykłe erotyczne napięcie, tak jak głód podpowiada człowiekowi obrazy najwymyślniejszych potraw. Świetnie to widać w "Recent Experiences", kiedy w scenie miłosnej kochankowie zamiast zbliżyć się do siebie, siadają po dwóch stronach długiego na sześć metrów stołu. Nie wykonując żadnych gestów, spokojnie mówią to, co kochankowie zwykli mówić w łóżku, i w jednej chwili powietrze pomiędzy nimi zaczyna elektryzować.

Wygląda na to, że irańscy mułłowie niechcący przyczynili się do rozkwitu irańskiego teatru, tak jak wcześniej spowodowali rozkwit irańskiego kina, które pozbawione erotyki weszło głęboko w egzystencjalne relacje między ludźmi i tym podbiło świat. Na spotkaniu po warszawskich pokazach młody reżyser (1978) Amir Reza Koohestani przyznał się do inspiracji minimalistycznymi filmami Abbasa Kiarostamiego. Powiedział także, że większym aktem politycznym jest robić przedstawienia pod kontrolą cenzury, niż milczeć. Jego przedstawienia świadczą o tym, że ma rację.

Mehr Theatre Group z Iranu, "Amid the Clouds", "Recent Experiences", pokazy w ramach festiwalu Spotkania, 25-29 października w Teatrze na Woli i Teatrze Montownia w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji