Artykuły

Spotkania. Akt piąty. "Filozofowie"

Josef Nadj zaserwował podczas Festiwalu Festiwali "Spotkania" spektakl, który jak najczęściej powinni oglądać tzw. znawcy, to znaczy ci, którzy dokładnie wiedzą, a przynajmniej tak im się wydaje, gdzie teatr się zaczyna, a gdzie kończy i wobec tego, czy coś należy, czy też już nie do tej dziedziny - dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Nadj w spektaklu "Filozofowie" na podstawie prozy Brunona Schulza bawi się teatralnością, podobnie jak Schulz bawił się obrazowością literatury. Spektakl zaczyna się jak wystawa, potem pokazywana jest projekcja filmu, a w trzeciej części oglądamy układy ruchu, które z konwencjonalnym wyobrażeniem o teatrze również niewiele mają wspólnego. Właściwie w każdej części rozpoznawalne jest piętno innego miłośnika Schulza - Tadeusza Kantora, którego twórczość Nadj uważa za jedną ze swoich największych teatralnych fascynacji.

Skąd właściwie tytuł "Filozofowie"? Przecież nie ma w tym spektaklu zadumanych akademików, ale cieszący się życiem, wędrujący poszukiwacze. Nadj wraca do źródłosłowu filozofii jako umiłowania mądrości i łączy dwie tradycje filozofowania - tę wywiedzioną z platońskiej "Uczty" oraz tę, którą w przypowieściach przekazywali sobie chasydzi. Szukanie mądrości nie musi odbywać się tylko poprzez spekulację, ale także poprzez taniec, śpiew i umiłowanie życia. Tradycja zachodnia zrezygnowała z tej drugiej, witalnej, drogi. Choć przecież taka była właściwie cala tradycja starożytna. To dopiero średniowiecze zamknęło filozofię w klasztorach. Być może dlatego filozofia kojarzy się dziś z nudnym i niestrawnym wywodem. Nie ważne są metody, ale cel drogi, którą człowiek chce przebyć w zyskiwaniu coraz większej świadomości.

Spektakl Nadja powstał zapewne, podobnie jak największe działa filozoficzne, pod wpływem zdziwienia światem. I to nie zjawiskami paranormalnymi, ale najprostszymi rzeczami, które urastają do rangi cudów. Czym człowiek różni się od kukły albo mechanizmu? "Filozofowie" są spektaklem o wtajemniczeniu w istotę człowieczeństwa. Nadj pokazuje wędrówkę ku świadomości, ale też groteskowymi chwytami zdaje się podważać jej możliwość. Może tak naprawdę nic nie ma po drugiej stronie i nie ma sensu szukać? Wtedy pozostaje jedynie gorzki śmiech ludzkiej kukły, która szuka swojego miejsca w świecie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji