Artykuły

Radom. 33 lata Teatrzyku Uśmiech

Teatrzyk Uśmiech skończył 33 lata, a Młodzieżowy Dom Kultury 55. Była okazja do wspomnień i spotkań po latach.

Teatr Uśmiech powstał w 1973 r. Do 2001 w pojawiło się około tysiąca dzieci, obecnie stała grupa liczy około 35 osób. Uroczystość jubileuszowa odbyła się w piątek siedzibie MDK-u przy ul. Słowackiego 17. Wśród zaproszonych gości byli nie tylko członkowie zespołu (obecni i z dawnych lat), ale również muzycy, choreografowie, plastycy, kostiumolodzy oraz wiele innych osób, które współpracowały z teatrem.

Tatr Uśmiech zaprezentował "Katastrofę" w reżyserii Małgorzaty Zarychty, potem był czas na wspomnienia. W odświeżaniu pamięci na pewno pomagały prezentacje multimedialne dokumentujące dzieje Uśmiechu.

Nie mogło oczywiście zabraknąć Bożeny Szymańskiej-Słomskiej, założycielki teatrzyku. Pani Bożena ukończyła liceum pedagogiczne, potem studium estradowe i przez wiele lat pracowała jako artystka estradowa w Warszawie. Po wypadku samochodowym wróciła do Radomia, gdzie zaczęła pracować w MDK. - Było mi strasznie smutno, a praca z młodzieżą dawała mi radość. Oni sami chcieli też robić rzeczy wesołe. Dlatego chciałam, żeby to był teatr roztańczony, rozśpiewany - opowiada o początkach zespołu Bożena Szymańska-Słomska.

Niespodzianką był występ Katarzyny Słomskiej, córki pani Bożeny, która sama prowadziła Uśmiech przez blisko dwa lata, a później została aktorką. Prezentując fragmenty "Pani Dulskiej", wciągnęła do dialogu swoją mamę. Był też oczywiście jubileuszowy tort.

W składzie jednego z pierwszych zespołów Uśmiechu była Bogumiła Świątorska. Obecnie pracuje jako animatorka w MDK. - Zawsze lubiłam bawić się w teatr - opowiada. - Do Uśmiechu trafiłam, ponieważ jak wiele dziewczyn w moim wieku chciałam zostać aktorką lub piosenkarką. Aktorką nie zostałam, ale w pracy przydają mi się zdolności aktorskie.

Od 2002 zespół prowadzi Małgorzata Zarychta, która sama kiedyś była członkiem zespołu. - Na pierwsze zajęcia trafiłam przez przypadek - wspomina. - Ale tak naprawdę to włączyłam się dopiero w szkole średniej, bo zawsze interesowałam się teatrem. Moja przygoda z Uśmiechem trwała aż do pierwszego roku studiów, a teraz historia zatoczyła koło - mówi Małgorzata Zarychta.

Obie panie opiekunki teatru zgodnie podkreślają, że największym sukcesem są dla nich osiągnięcia uczestników zajęć i ich rozwój. - Dla mnie największą wartością jest to, że dzieci przychodziły i przychodzą z własnej potrzeby i chęci - mówi Bożena Szymańska-Słomska. - Reżyser najbardziej cieszy się, widząc, że dzieciaki chcą grać i dobrze się bawią - podkreśla Małgorzata Zarychta.

Dorobek teatru jest ogromny - to udział w niezliczonych festiwalach ogólnopolskich, wojewódzkich i międzynarodowych, z których zespół często wracał z nagrodami (indywidualnymi i grupowymi) lub wyróżnieniami, ponad 80 zrealizowanych przedstawień.

- Do życia trzeba podchodzić optymistycznie, a uśmiechu wszystkim potrzeba. Oby Uśmiech trwał dla innych - mówi pani Bożena.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji