Artykuły

Klątwa, która nie ma końca

Niejedna, lecz dwie "Klątwy" - Stanisława Wyspiańskiego oraz Artura Pałygi - zagościły w sobotę na scenie Teatru Osterwy. I była to pierwsza premiera zrealizowana od początku do końca już pod nową dyrekcją.

"Klątwa" Stanisława Wyspiańskiego to dzieło, które nie może, a przynajmniej nie powinno pozostawić nikogo obojętnym. Mimo iż dramat ów został oparty na rzeczywistym wydarzeniu, do którego doszło w podtarnowskim Gręboszowie u schyłku XIX wieku, nie okazał się jedynie doraźną publicystyką. Uniwersalność dzieła, jego wielowymiarowość i bogactwo znaczeń sprawiają, iż przetrwało próbę czasu i po dziś dzień inspiruje teatralnych twórców. Daje się wystawiać w rozmaitych formach -od naturalistycznej tragedii, poprzez poruszający moralitet, po katartyczne misterium - i interpretować na wiele różnych sposobów. Przy tym wszystkim jednak pokusa wpisywania "Klątwy" w aktualny kontekst czy też opisywania za jej pomocą współczesności jest - mam wrażenie - bardzo silna. I twórcy lubelskiej realizacji nie oparli się jej. Przeciwnie - z naszego tu i teraz uczynili zwornik spektaklu, nie tylko spajający obydwie części, ale także określający najważniejszy jego motyw. Owym centralnym motywem "Klątw" jest wątek fanatyzmu, pojmowanego zresztą - co jest nadzwyczaj ważne - bardzo szeroko. Fanatyzm bowiem może mieć rozmaite oblicza -nie tylko religijne, lecz także narodowe, polityczne czy ideologiczne. Marcin Liber, reżyser, jeszcze przed premierą mówił, że boi się każdego fanatyzmu. Boi się słusznie, albowiem każdy jest groźny, niezależnie od tego, w jakie szaty akurat się przebrał. I tymi swymi obawami próbuje się podzielić z nami, widzami.

Nie będę ukrywał, że taka intencja reżysera jest w dużej mierze zgodna z moimi odczuciami; i w tym zakresie mogę tylko wyrazić mu uznanie za to, że wydobył z dramatu to, co również ja uważam w nim za najważniejsze. Jednak inną kwestią jest to, jakimi środkami twórcy spektaklu to uczynili. Owszem, oddali Wyspiańskiemu to, co mu należne, ale na przykład umieszczenie w tej akurat części odczytywanego przez Sołtysa przemówienia jakby żywcem wyjętego z wiecu nienawidzących Europy narodowców wydaje się zabiegiem wątpliwym. Można przyjąć, że podkreśla to przesłanie sztuki, ale jednocześnie sprawia jednak wrażenie pewnej "łopatologii". Z kolei "Klątwa" Artura Pałygi - choć konsekwentnie rozwijająca problem wskazany w części pierwszej -to już niemal sama publicystyka i to w wydaniu nawet nie plakatowym, lecz wręcz transparentowym. A to - paradoksalnie - wcale nie wzmacnia wymowy całości, bowiem transparentów mamy aż w nadmiarze na co dzień. Od dzieła teatralnego oczekiwałbym raczej, ażeby było zaproszeniem do refleksji, nie zaś skręcało w stronę sztuki agitacyjnej. Nie udało się też chyba w tej części wstrząsnąć widownią. Wystarczy bowiem raz zobaczyć którąś z "wystaw" organizowanych przez "prolajferów", by rozmowa płodów oczekujących na aborcję nie szokowała szczególnie. Zaś po lekturze "Mroków średniowiecza" Putka opisy narzędzi tortur to także nic nowego. Prawdę mówiąc - trochę się dziwię, że Pałyga, autor o znakomitym słuchu społecznym, zdaje się nie pamiętać o takich oczywistościach.

Jednak mimo tych pewnych zastrzeżeń uważam, że "Klątwy" w Teatrze Osterwy warto było wystawić. Jeśli bowiem nawet spektakl ów mówi o rzeczach powszechnie znanych, by nie powiedzieć: oczywistych dla każdego myślącego człowieka, to przypominanie o nich ma sens. Nawet jeśli niektórym z widzów - a z pewnością znajdą się tacy - nie będzie się to podobać.

Niewiele da się tym razem napisać o stronie aktorskiej spektaklu. Zwłaszcza w części drugiej, w której mamy do czynienia raczej z pewnymi figurami tworzącymi zbiorowość, aniżeli pełnowymiarowymi postaciami. Jednak w pierwszej części były również zdecydowanie jasne punkty. Na pewno należy pochwalić Halszkę Lehman (Młoda), Krzysztofa Olchawę (Ksiądz) oraz Jolantę Rychłowską (Matka). A przede wszystkim Janusza Łagodzińskiego (Dzwonnik), który nader oszczędnymi środkami potrafi wywołać dreszcz prawdziwego lęku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji