Artykuły

Takie sceniczne spotkanie owych dwóch autorów pozwala oczekiwać realizacji ważnej. "Klątwa" Wyspiańskiego bowiem to jedno z najbardziej przejmujących i wręcz budzących grozę polskich dzieł dramatycznych, zaś sztuki Pałygi nigdy nie traktują o sprawach błahych. Jak mówi Marcin Liber, reżyser spektaklu, owe dwa utwory wzajemnie się dopełniają, a łączące je motywy to zagrożenie ze strony fanatyzmu, stosy, na których płoną czarownice (u Pałygi jest to Anna Szwedyczka, spalona w Lublinie w XVII wieku) i udział... diabła, który jest nieodłączną częścią polskich dziejów.

Ów polski diabeł to postać szczególna. Inna niż ta, którą spotykamy u Bułhakowa, inna niż Mefistofeles u Goethego czy Marlowe'a. Jak twierdzi Artur Pałyga, polski diabeł to często diabełek. Można go zaprząc do pracy, korzystać z jego usług, pod warunkiem, że jest się odeń sprytniejszym. I nigdy nie wyda-je się groźny. Ale zawsze i wciąż miesza w Polsce, bo im więcej zamieszania, tym lepiej dla diabła. Taka właśnie jest odwieczna polska, diabelska robota: skłócić, zamieszać, aby z całą siłą wybuchło to, co irracjonalne, w którym wszystko jest możliwe. A do czego ta robota może prowadzić widzieliśmy choćby w "Sarmacji". Ale warto o tym przypominać, bowiem fanatyzm o rozmaitych obliczach niezmiennie czai się pod cienką tkanką oświecenia, a diabeł zaciera ręce.

Scenografię do "Klątw" zaprojektował Mirek Kaczmarek, kostiumy - Grupa Mixer, a muzykę skomponował Filip Kaniecki. W spektaklu wystąpią: Teresa Filarska, Halszka Lehman, Jolanta Rychłowska, Nina Skołuba-Uryga, Jowita Stępniak, Przemysław Gąsiorowicz, Paweł Kos, Jerzy Kurczuk, Janusz Łagodziński, Krzysztof Olchawa, Wojciech Rusin i Daniel Salman.