Artykuły

Polubił Anielę

Stuletnia tragifarsa Gabrieli Zapolskiej nic się nie zestarzała.

Niestety, wciąż jest aktualna.

Takie wnioski nasuwają się po sobotniej premierze kieleckiego Teatru im. S. Żeromskiego. Reżyserię "Moralności pani Dulskiej" powierzono Wiesławowi Hołdysowi z Krakowa. Jest to jedna z tych sztuk, których odbiór zagłuszony został przez szkolny stereotyp - główną bohaterkę dramatu przedstawiono jako odrażające monstrum. "A ja trochę lubię Anielę Dulską" - zwierzył się reżyser w tekście zawartym w programie towarzyszącym sztuce.

Czy rzeczywiście udało mu się zdjąć to odium z Dulskiej? Tak. Jego Aniela jest nie tylko zakłamanym potworem, ale także kobietą zaradną, dbającą o przyszłość dzieci. Wie, że jej syn od "kokot" może zarazić się czymś groźniejszym niż katar. Dlatego podsuwa mu służącą. Postać Dulskiej zagrała Ewa Józefczyk i zrobiła to dobrze. Na początku drażniła "kaczym chodem" znanym z innych jej kreacji. Na szczęście szybko o tej manierze zapomniała, wyzbyła się też niepotrzebnej nuty groteski i jej rola potoczyła się gładko. Dulskiego zagrał Andrzej Cempura. Zbyszka - Grzegorz Kwas. Był świetny.

Hankę zagrała Angelika Brykczyńska. W drugim i trzecim akcie wyraźnie "rozkręciła się". Rolę Hesi powierzono Ewie Pałuskiej, a Meli - Agnieszce Marzec. Obie wypadły bardzo dobrze kreując jedna-potwora "w rozwoju", a druga irytującego głuptasa. Juliasiewiczową (pierwszy raz po 6-letniej przerwie) zagrała Marzena Strzycka. To dobry powrót Lokatorkę - Viola Arlak (znakomity epizod). Jedną z najbardziej przekonujących ról, Tadrachowej, stworzyła Maria Wójcikowska. Jako drapieżna i zapobiegliwa chłopka jest naprawdę autentyczna. Muzykę napisał Konstanty Wileński. Scenografię zaprojektował Janusz Tartyłło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji