Artykuły

Nie mam psa i nie planuję. Rozmowa z Robertem Jaroszem

- które na potrzeby opowiedzenia prostej historii tworzą świat od zera. Kod znaczeń, asocjacji, niedopowiedzeń wikła się w nich na tyle, że potrafią niekiedy wzruszyć w sposób prawdziwszy niż realistyczna struktura - Justynie Jaworskiej opowiada Robert Jarosz.

Justyna Jaworska: Kiedy się czyta w dzieciństwie Londona albo "Szarą wilczycę" Curwooda, chce się zostać psem (ja chciałam).

Robert Jarosz: Nigdy nie miałem fantazji na temat bycia psem, a psia postać literacka, która najbardziej utkwiła w mojej pamięci, to Kasztanka, suka z opowiadania Czechowa.

A ma pan psa?

Nie mam, nigdy nie miałem i nie planuję mieć. Mieć można ołówek albo ochotę.

Za to w pańskich sztukach, jak w bajkach ezopowych, pełno jest zwierzęcych lub półzwierzęcych bohaterów. Skąd ta obsesja metamorfoz?

Fascynują mnie bajki, baśnie, mity, legendy, miniatury literackie, które na potrzeby opowiedzenia prostej historii tworzą świat od zera. Kod znaczeń, asocjacji, niedopowiedzeń wikła się w nich na tyle, że potrafią niekiedy wzruszyć w sposób prawdziwszy niż realistyczna struktura. Stąd też w moim pisaniu miejsce na gadające zwierzęta, w szczególności psy, choć zupełnie nie wiem, dlaczego.

Być może owszem, taka obsesja.

"Wnyk" jest sztuką dla dorosłych, jak dotąd w zasadzie pisał pan dla młodszego widza. Jaka byłaby między jednym a drugim różnica jakościowa, może poziomu trudności, tonu?

Przyznam się, że nie jestem w stanie określić różnicy jakościowej między pisaniem dla dzieci, a dla dorosłych. Pisząc, staram się też nie myśleć o ewentualnych odbiorcach w kategoriach wiekowych. Jednak zupełnie inaczej rzecz się ma w mojej praktyce reżyserskiej, tam owszem, już na poziomie scenariusza, staram się bardzo precyzyjnie określić przedział wiekowy widza. Co często prowadzi do podjęcia kluczowych decyzji. Na przykład spektakl "Układanka", adresowany do dzieci między trzecim a piątym rokiem życia,

zrealizowałem bez słów.

Przyznaje się pan do inspiracji Różewiczem? Jakoś to w pańskiej sztuce widzimy, ale może ma pan innych mistrzów? 

W moim odczuciu inspiracje dzielą się na uświadomione i nieuświadomione. Nigdy nie analizowałem swoich tekstów pod kątem ewentualnych inspiracji Różewiczem. Owszem, jest to autor ważny, jeżeli jednak czerpię z jego twórczości, to jedynie w sposób nieuświadomiony. W ogóle jest tak, że nie poszukuję inspiracji (dramaturgicznych) w innych tekstach napisanych dla teatru. Pamiętam, że w czasie, gdy pisałem "Wnyk", byłem pod dużym wrażeniem albumu "When" Vincenta Gallo oraz filmu "Człowiek z kamerą filmową" z muzyką Cinematic Orchestra, ale nie wiem, czy słychać to w tekście. Tematy znajduję w życiu, a inspiracje w innych dziedzinach sztuki, nie w teatrze. Choć oczywiście nie sposób się wyrzec skarbczyka przeczytanych dramatów i obejrzanych spektakli. 

Nie znam płyty Vincenta Gallo, za to jako zaszczuty Afgańczyk w filmie "Essential killing" był trochę człowiekiem-wilkiem. Podobno Skolimowski zwrócił uwagę na jego zwierzęce ruchy, zanim dał mu rolę. Obsadziłby go pan we "Wnyku"?

To trudne pytanie. "Wnyk" jest stosunkowo świeżym tekstem. Nie nabrałem jeszcze do niego dystansu na tyle, by czytać go z perspektywy reżysera. Nie mam tu na myśli dystansu wynikającego z tego, że tekst swoje odleży. Z przykładu innego swojego tekstu, Szczurzysyna, który dzięki Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu miał już cztery czytania, między innymi na festiwalu R@port (reżyserował go tam Waldemar Raźniak), wiem, jak ważny jest pierwszy kontakt z wyobraźnią aktorów i reżysera. Sprawdzenie, czy są zdolni mówić od siebie za pomocą moich słów. I jeżeli tak, to co mówić.

Z filmem Dzigi Wiertowa z kolei łączy pana sztukę ostry montaż i tempo. No i miasto. To jest piękna awangardowa tradycja!

Dodam tylko, że w tym przypadku miasto łączy w sposób szczególny, ponieważ Dziga Wiertow pierwsze dziewiętnaście lat swojego życia spędził jak ja w Białymstoku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji