Artykuły

Wielki nieobecny

Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach otwarło podwoje. Uroczyste otwarcie miało - niestety - swój grzech pierworodny: nieobecność Kazimierza Kutza. Jeśli dowolnego człowieka w Polsce poddalibyśmy testom na skojarzenia, to każdy do słów "Śląsk" i "kino" bez wahania dopowie: Kutz. To nazwisko jest tutaj symboliczne i nie da się go oddzielić od życia regionu. Dlatego twierdzę, że otwieranie Centrum bez udziału Kazimierza Kutza było wielkim, horrendalnym nietaktem organizatorów - pisze Michał Smolorz w Gazecie Wyborczej - Katowice.

W przeszłości było już kilka prób stworzenia na Śląsku sensownego zaplecza filmowego, wszystkie skończyły się klapą. Najpierw Telewizyjna Wytwórnia Filmowa "POLTEL" - roztrwoniona i zniszczona na początku lat 90. za sprawą ówczesnego dyrektora katowickiej telewizji, który zlikwidował ją formalnie i materialnie. Bezcenny sprzęt za cenę złomu kupili co sprytniejsi pracownicy, przepastne magazyny kostiumów i dekoracji zasiliły wysypiska śmieci. Równie smutne były losy Zespołu Filmowego "Silesia". Po zaledwie kilku latach aktywności Zespół sczezł pod partyjnym butem, zaś jego dorobek uległ rozproszeniu. Nowe Centrum jest kolejną materializacją marzeń zapaleńców z kręgu Śląskiego Towarzystwa Filmowego, którzy już w czasach "karnawału Solidarności" sformułowali jego wizję. Daj Bóg, aby i to marzenie nie podzieliło losu poprzednich.

Uroczyste otwarcie CSF miało - niestety - swój grzech pierworodny: nieobecność Kazimierza Kutza. Można wymienić co najmniej kilka znaczących osób, którym zawdzięczamy powstanie tej instytucji, każda na swój sposób coś wydeptała, wywalczyła, załatwiła i przyklepała. Ale jest bezspornym, że gdyby nie autorytet naszego flagowego reżysera, pies z kulawą nogą nie poparłby tego zamysłu, zaś projekt utknąłby na lata w urzędowych szufladach i w następnych pokoleniach byłby wspominany jako jeszcze jedno niespełnione pragnienie. Jeśli dowolnego człowieka w Polsce poddalibyśmy testom na skojarzenia, to każdy do słów "Śląsk" i "kino" bez wahania dopowie: Kutz. To nazwisko jest tutaj symboliczne i nie da się go oddzielić od życia regionu. Dlatego twierdzę, że otwieranie Centrum bez udziału Kazimierza Kutza było wielkim, horrendalnym nietaktem organizatorów. Nie wnikam w przyczyny, nie chcę wiedzieć, jak do tego doszło. Należało po prostu stanąć na głowie, nawet przełknąć grymasy i urazy, a jeśli trzeba, także przełożyć termin uroczystości, aby otwarcie obiektu odbyło się w obecności tego artysty.

Proszę mnie nie posądzać, że spłacam tu jakieś zobowiązania wobec Mistrza, który obdarzał mnie ostatnio życzliwymi słowy. Przypominam, że swego czasu równie gorliwie sztorcował mnie i rugał za myśli niepasujące do jego wizji. Sam wielekroć wyrażałem skrajnie odmienne poglądy wobec jego idées fixes. Ale znam swoje miejsce w szeregu i wiem, kim jest Kazimierz Kutz dla Śląska, kim jest dla śląskiego kina. Było oczywistym, że Centrum miało być spektakularnym ukoronowaniem jego drogi artystycznej i społecznikowskiej - dlatego gorliwie lobbował za powstaniem tego niezwykłego dzieła. Niestety, urzędnicza bezmyślność, gruboskórność małych ludzi, prostackie gierki moralnych kurdupli, wreszcie zwykła ludzka niewdzięczność - wszystko to spowodowało, że znów spieprzyliśmy coś, co mogło być największym sukcesem wspólnych wysiłków "ponad podziałami". Bezsensowne marnotrawienie autorytetów jest największym grzechem Śląska i główną przyczyną jego klęsk. Mamy postać, którą można szczycić się wobec świata, unikatowe zjawisko, któremu zawdzięczamy sporą część naszej regionalnej tożsamości - i każdego dnia bezmyślnie marnotrawimy ten kapitał. Aż w końcu znów obudzimy się z ręką w nocniku i z płaczem, że wszyscy nas prześladują, a my przecież jesteśmy tacy wspaniali.

Kiedyś, przed laty, Kazimierz Kutz sformułował swoją pamiętną tezę: aby coś dla Śląska zrobić, trzeba stąd wyjechać. Irytował mnie ten pogląd, walczyłem z nim gorliwie, polemizowałem na każdym kroku, udowadniałem, że autor nie ma racji. Dziś z pokorą przyznaję się do błędu, myliłem się okrutnie. Doświadczenie życiowe boleśnie weryfikuje ideały, które w starciu z rzeczywistością okazują się funta kłaków niewarte.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji