Dziś w Teatrze TV Szekspir
Wydarzeniem kulturalnym stało się przed kilku miesiącami telewizyjne przedstawienie "Hamleta" w reżyserii Gustawa Holoubka. I oto TV proponuje nam znowu na małym ekranie sztukę Williama Szekspira. Tym razem będzie to komedia: "WSZYSTKO DOBRE, CO SIĘ DOBRZE KOŃCZY" w reżyserii EDWARDA DZIEWOŃSKIEGO.
Napisałem: komedia, bo tak się zazwyczaj określa te dość rzadko Krywana sztukę wielkiego dramaturga - ale w utworze tym znacznie mocniej niż w innych komediach Szekspira dowcip nasycony jest refleksją, a nawet goryczą, elementy komediowa przeplecione z tragicznymi.
"Wszystko dobre co się dobrze kończy" to sztuka o miłości, miłości "prostej szlachcianki" Heleny do pięknego i dobrze urodzonego Bertrama. Spełnienie tej miłości poprzedza wiele perypetii, jak zwykle u Szekspira, ogromnie skomplikowanych i zawiłych. Sztuką roi się od intryg i oszustw, pełno w niej małych, złachmanionych przez życie postaci i - aż dziw bierze - że, zgodnie z tytułem, wszystko dobrze się kończy, że Helena zyskuje wreszcie rękę, a może i wzajemność ukochanego.
Reżyser dzisiejszego spektaklu nie bardzo chciał z nami rozmawiać przed premierą, bo - jak powiedział - z zasady nie mówi nic o przedstawieniu przed przedstawieniem, cokolwiek by bowiem powiedział, zawsze będzie to jakiś rodzaj autoreklamy.
Jednali mimo tego zastrzeżenia dowiedzieliśmy się, że zamierzeniem Edwarda Dziewońskiego było zrobienie w TV pewnego rodzaju kopii teatru elżbietańskiego, kopii jak najoszczędniejszej i jak najskromniejszej.
- Czy zamierzenie moje zda egzamin w praktyce, czy zyska aplauz publiczności - powiedział Dziewoński - zależy to w ogromnej mierze od aktorów, na których spoczywa właściwie cały ciężar spektaklu. Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że sam będę także jednym z wykonawców. Gram króla.
