Artykuły

Zawsze w gotowości

- W moim życiu prywatnym teatr zajmuje dużo miejsca. Nie traktuję go jak fabryki, do której przychodzi się, odbija kartę i już myśli, kiedy będzie fajrant - mówi KRYSTIAN WIECZOREK, aktor Teatru Polskiego w Bydgoszczy, laureat Nagrody im. Hieronima Konieczki.

Rozmowa z laureatem Nagrody im. Konieczki, Krystianem Wieczorkiem (na zdjęciu), aktorem Teatru Polskiego w Bydgoszczy:

Pamiętam pana debiut na bydgoskiej scenie w "Ryszardzie III". To nie była duża rola.

- Rola była mała, ale ważna dla mnie, bo po niej dyrektor Adam Orzechowski zaproponował mi etat. Długo się zastanawiałem, zanim przyjąłem tę propozycję.

Nie był pan pewien, czy dobrze robi, wiążąc się z bydgoskim teatrem?

- Owszem miałem takie wątpliwości. Ale w zawodzie aktora trzeba ryzykować, bo kto się nie zdobywa na odwagę w podejmowaniu pewnych decyzji, ten zamyka sobie drogę rozwoju. Ostatecznie przekonał mnie repertuar. W bydgoskim teatrze wystawiano wiele tekstów współczesnych, w których dobrze się czuję.

A miasto? Spodobało się panu?

- Moje pierwsze wrażenie było negatywne. Wprowadziłem się do Bydgoszczy póżną jesienią. Było ciemno, zimno, szaro. Czułem się przygnębiony. Myślałem sobie: "Gdzie ja trafiłem, to chyba jakiś koniec świata".

I nadal pan tak myśli?

- Teraz już nie. Mam tutaj swoje ulubione miejsca. Lubię jeździć rowerem nad rzeką, podoba mi się też w Myślęcinku. W ogóle okolice miasta są malownicze. I taka tu cisza. We Wrocławiu, gdzie mieszkałem przedtem, nie można było odetchnąć od zgiełku, szumu, pędu, smogu. Tutaj w niedzielę jest jak na wsi. Mało ludzi, spokój, nawet na głównych ulicach. Bardzo mi to odpowiada.

To jest pean na cześć prowincji.

- Po całym dniu spędzonym w teatrze dość mam emocji. Chce mi się ciszy i spokoju. Lubię w skupieniu pomyśleć o roli, zastanowić się nad błędami, a nie serwować sobie kolejną porcję wrażeń. Do klubów raczej nie chadzam, nie potrzebuję wielkomiejskich atrakcji.

Myśli pan o teatrze także poza sceną?

- W moim życiu prywatnym teatr zajmuje dużo miejsca. Nie traktuję go jak fabryki, do której przychodzi się, odbija kartę i już myśli, kiedy będzie fajrant. Poza tym moja dziewczyna też jest aktorką [Dorota Androsz - przyp. red.] i wszystko, czym się interesujemy, zawsze sprowadza się do teatru.

Nagrodę, jaką wczoraj pan odebrał, w zeszłym roku przyznaliśmy Dorocie Androsz, m.in. za odwagę. Często obsadzana była w śmiałych obyczajowo rolach. Nie jest pan zwyczajnie zazdrosny, gdy półnaga pokazuje się na scenie?

- Gdzieś tam może i jestem, ale nie mogę ograniczać osoby mi bliskiej, bo sam nie chciałbym być przez nią ograniczany. Trzeba umieć rozgraniczyć życie prywatne i teatr. Na scenie ciało jest jednym ze środków wyrazu.

Dbasz o nie jakoś wyjątkowo?

- Oboje z Dorotą codziennie ćwiczymy około godziny rano: joga, oddech, ćwiczenia wzmacniające, rozciągające. Poza tym prawie cały rok jeździmy na rowerach. Zsiadamy z nich tylko zimą jak już jest tyle śniegu, że nie da się ujechać. Oboje sądzimy, że ciało aktora musi być zawsze w gotowości.

W naszym teatrze możesz je należycie wykorzystywać? Jesteś tu spełniony?

- Nie mogę odpowiedzieć na takie pytanie, bo nie traktuję teatru jak celu, a jak drogę. Nie wszystko mi się w nim podoba, ale kierunek, w jakim się rozwija, w jakim prowadził go Orzechowski, bardzo mi odpowiada.

Bydgoska scena ma już nowego szefa. Paweł Łysak to dobry wybór?

- Najlepszy, biorąc pod uwagę pozostałych kandydatów. Cenię jego dokonania z poznańskiego Teatru Polskiego. Dał się tam poznać jako dobry organizator życia teatralnego, ale także jako człowiek otwarty, zapraszający do współpracy ciekawych młodych reżyserów. Łysak jest gwarantem poszukującej postawy.

Rozmawiała Aleksandra Chwastek

* * *

Laureaci Nagrody im. Konieczki

Małgorzata Witkowska - sezon 1994/95

Magdalena Woźniak - sezon 1995/96

Witold Szulc - sezon 1995/96

Robert Kibalski - sezon 1998/99

Anna Bonna - sezon 2000/2001

Andrzej Łachański - sezon 2000/2001

Agata Życzkowska - sezon 2001/2002

Adam Łoniewski - sezon 2002/2003

Marek Tynda - sezon 2003/2004

Dorota Androsz - sezon 2004/2005.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji