Artykuły

Refleksyjnie i wspomnieniowo

W wydawnictwie Agora ukazała się w ubiegłym roku książka Pawła Łęczuka i Jakuba Jabłonki, „Andrzej Grabowski. Jestem jak motyl”. Aktor prowadzi czytelnika przez swoje życie, miejsca, z którymi był związany, plany filmowe i kulisy teatralne. Pisze Ewa Gałązka.


We wstępie przywołuje cytat ze swojego ukochanego poety Sergiusza Jesienina „Na tym świecie jam tylko przechodzień”. „Ta refleksja każdego ranka otwiera mój świat, o którym opowiedziałem w tej książce. Czasami banalnie, czasami sentymentalnie, z pewnością szczerze” - pisze. I chyba niepotrzebnie się asekuruje tym wyznaniem. Książkę wciąga się jednym tchem. 


We wspomnienia aktora wplatane są dialogi z filmów i sztuk teatralnych, w których grał, czy teksty piosenek pochodzących z nagranych przez niego płyt.


Ważnymi osobami w życiu Andrzeja Grabowskiego są jego dwaj starsi bracia: nieżyjący już Wiktor i Mikołaj. Aktor wspomina, że na studia aktorskie wybrał się zafascynowany nie teatrem a studenckim życiem artystycznym Mikołaja. Ale jak sam przyznaje „Mikołaj był motorem i aniołem stróżem mojej aktorskiej drogi”. Obaj przy prawie każdym spotkaniu spierają się, jak będzie się zaczynał ich film o dzieciństwie spędzonym w podkrakowskiej Alwerni. Aktor z sentymentem wspomina objazdowe kino, odpusty, służenie do mszy. 


Popularność Ferdynanda Kiepskiego z serialu „Świat według Kiepskich” przynosiła mu zaskakujące sytuacje, jak na planie „Bożych skrawków”, kiedy rozmawiał z Willemem Dafoe i widząc zbliżającą się grupę fanów odszedł skromnie na bok, by umożliwić wielbicielom otoczenie Willema. Jakież było jego zaskoczenie, kiedy fani minęli gwiazdę kina i domagali się autografów od niego. Ale bywają tez niemiłe akcenty tej sławy Kiepskiego, kiedy jakiś pijaczek klepie go w plecy z tekstem: „Ty, Ferdek! Kurna! Chono na browara!”. Niebotyczna popularność serialu „Świat według Kiepskich” zamiast sprawić, by Andrzej Grabowski był zasypywany propozycjami ról, raczej je wyeliminowała. Mimo, że to aktor znakomity, propozycje nie sypią się jak z rękawa. Producenci boją się „gęby” Ferdka Kiepskiego. Ale niektóry ryzykują i… wygrywają. Przykładem niech będą chociażby role Doktora Granady i Doktora Swobodziczki z Wisły w filmie „Pod Mocnym Aniołem”, Gebelsa w „Pitbulu”, prezydenta Bartłomieja Czopa w Teatrze TVP „19. południk”.


 „Prywatnie nie jestem znów taki wesoły. Jestem bardzo sentymentalny, refleksyjny, skłonny do wspominania” – mówi aktor. I taka jest ta książka refleksyjna i wspomnieniowa. 


Paweł Łęczuk, Jakub Jabłonka, „Andrzej Grabowski. Jestem jak motyl”, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2021. 


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji