Artykuły

Najlepszy aktor sezonu 2005/2006

- Mam nadzieję, że nie jest to jednak bonus za wysługę lat, choć prawdą jest, że od skończenia studiów pracuję w Teatrze Śląskim - mówi aktor ANDRZEJ WARCABA o nagrodzie dla najlepszego aktora sezonu 2005/2006.

Publiczność kocha Andrzeja Warcabę. 7 października w czasie uroczystości z okazji 99-lecia Teatru Śląskiego, otrzymał on tytuł najlepszego aktora minionego sezonu.

Każdy aktor o takim momencie marzy, bo też nie ma chyba aktora, który chciałby działać w emocjonalnej próżni. Uznanie recenzentów, potwierdzone aplauzem publiczności (albo odwrotnie) to jednak komfort, na który trzeba sobie solidnie zapracować. Andrzej Warcaba zapracował - po Złotej Masce sprzed kilku lat, otrzymał tytuł najlepszego w minionym sezonie aktora Teatru Śląskiego.

- Zwycięstwo w plebiscycie publiczności okazało się nieoczekiwanym zwieńczeniem "nagrody jubileuszowej" - śmieje się aktor - właśnie mija bowiem 20 lat od mojego teatralnego debiutu. Mam nadzieję, że nie jest to jednak bonus za wysługę lat, choć prawdą jest, że od skończenia studiów pracuję w Teatrze Śląskim i nie licząc pojedynczych występów gościnnych, nigdy się stąd nie miałem zamiaru wyprowadzać.

Andrzej Warcaba długo nie trafiał na rolę, w której mógłby pokazać swój bogaty warsztat i sceniczną wrażliwość. Przyszedł jednak rok 1999, w którym zabłysnął aż dwiema kreacjami. Nie dobrymi rolami, tylko kreacjami właśnie, zarówno bowiem Rzeźnik-Paganini w "Rzeźni" Sławomira Mrożka, jak i Wurm w "Intrydze i miłości" Fryderyka Schillera to były dwa krańcowo różne charaktery, sposoby zachowania, a nawet odmienny wygląd.

- Szczególnie dobrze - wspomina przy jubileuszowej okazji - pracowało mi się przy inscenizacji "Rzeźni" i wdzięczny jestem Bartoszowi Zaczykiewiczowi, że nie zlekceważył moich pomysłów. W pracy aktora zdarzają się role, które można zbudować, i to całkiem interesująco, wykorzystując tylko umiejętności warsztatowe i własne doświadczenie. Zdarzają się jednak i takie, których nie zagrasz bez przepuszczenia przez jakiś wewnętrzny filtr. To to był właśnie ten przypadek.

Harmonijnie ułożyła się także współpraca Andrzeja Warcaby z Krzysztofem Babickim w "Intrydze i miłości", dzięki czemu postać Wurma przebiła się z tła, wzmacniając

tragiczny konflikt między uczuciem a wyrachowaniem rozgrywany przez głównych bohaterów. Wurm w ujęciu Warcaby był cynicznym graczem, ale nie był bestią; naprawdę kochał, naprawdę cierpiał i naprawdę nienawidził. Właśnie dlatego, że zdradzał nie tylko bezwzględność w działaniu, ale także kompleksy i słabości, przekonywał sceniczną wiarygodnością.

Po mocnych, skomplikowanych i przejmujących rolach, uhonorowanych Złotą Maską, pojawił się w aktorskim życiorysie Andrzeja Warcaby ktoś z innej zupełnie planety - szalony, rozwichrzony, dowcipny i wiecznie zaaferowany Stanley z farsy "Mayday" Raya R. Cooneya. Ten z pierwszej wersji sztuki bawił publiczność już ponad 300 razy, jego "ciągdalszy" z "Mayday 2" prawie 50, a końca powodzenia nie widać. To postać szczególna w dorobku aktora, będąca potwierdzeniem jego poczucia humoru i zdolności do transformacji. Taki dar nie każdemu jest dany - umiejętność dostosowania wyglądu zewnętrznego do osobowości granej postaci nie tyle przez charakteryzację, ile przez mowę ciała. Wystarczy zestawić dwie role Warcaby - Piłsudskiego w "Chryjach z Polską" Macieja Wojtyszki i choćby Stanleya właśnie, by wiedzieć, że on (Warcaba, rzecz jasna) ma to zwyczajnie we krwi. Pewnie dlatego dobrze czuje się w reklamie. Największą popularność przyniósł mu ostatnio filmik telewizyjny, zachwalający jeden z gatunków piwa. Ma jednak na temat tego obszaru zawodowego działania skonkretyzowane zdanie. - Nie popularyzuję w reklamie twarzy - mówi - tylko zarabiam nią na chleb (na szynkę niekoniecznie).

Trudno się dziwić żywiołowi komizmu, jaki emanuje z wielu postaci, granych przez Andrzeja Warcabę; prywatnie jest człowiekiem wyjątkowo pogodnym i obdarzonym błyskotliwym poczuciem humoru. Paradoksalnie to świetny punkt wyjścia do ról poważnych - przecież aktorstwo jest sztuką stwarzania innych ludzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji