Artykuły

...z tych króciutkich wskrzeszeń

Co się udało w poznańskiej kulturze mimo pandemii? Jest trochę jak w starej piosence Staszewskiego o znajomych, których czujemy jedynie przy pomocy pocztowego kleju. Wtedy chodziło o inne kraje, a dziś emigrantami bywamy w tym samym mieście.

Mniej więcej tak jest z artystami i ich odbiorcami: Surfowaliśmy głównie po bezkresnym morzu internetu, ale gdy tylko wyłaniała się wysepka w formie przerwy pomiędzy kolejnymi edycjami Festiwalu Narodowej Kwarantanny 2020, włączaliśmy tryb Janerki, szepcząc „Jezu, jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń".

W mojej prywatnej kolekcji króciutkich wskrzeszeń jest kilka ładnych zdobyczy. Wzajemne bicie braw aktorów i widzów w Teatrze Nowym na udanej, czerwcowej premierze „Krzycz. Byle ciszej". Monolog coraz bardziej rozklejającej się Rosalie o radości z oglądania żywych widzów w Tamie, podczas hybrydowej edycji Spring Breaku. Szaleńczy taniec setki wypuszczonych w plener dzieciaków na koncercie ProvinzPosen w kontenerowym Mobilnym Instytucie Kultury na Strzeszynie. Misterium Chóru Pogłosy w Laba-Landzie w ramach Malty. Podający sobie ręce odtwórcy ról Piłsudskiego i Paderewskiego w znakomitym „Virtuoso" w Teatrze Muzycznym. Wzruszony Radek Tomasik otwierający pierwsze w Polsce kino samochodowe „Hejterem" Jana Komasy...


Wolno pomarzyć? Niech ten mijający rok uczyni nas głodnymi i spragnionymi kultury, a 2021 da szansę na wielką ucztę. Bo póki co jesteśmy jak ten podmiot liryczny z „Backstge" Pro318mu, „ze zdrętwiałą jaźwą od trzymania poker face'a". W wolnym tłumaczeniu: dobrej miny do złej gry nie da się trzymać bez końca.


*Autor przez 20 lat był dziennikarzem muzycznym, dziś jest zastępcą dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miasta


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji