Artykuły

Kraj. Minister Gliński po aferze z Golcami obcina wsparcie dla teatrów. Na podpisanie umów tylko 48 godz.

Ciąg dalszy zamieszania wokół Funduszu Wsparcia Kultury. Miało być "ręczne skorygowanie kwot dla kilkunastu firm", są cięcia w przyznanym już wcześniej wsparciu dla publicznych instytucji kultury i firm z branży muzycznej. Ministerstwo Kultury obcina dotacje czasem o 1, a czasem o 25 proc. Jakimi kryteriami się kieruje, nie wie nikt. A na podpisanie umowy daje 48 godz - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Ciąg dalszy zamieszania wokół Funduszu Wsparcia Kultury. Miało być "ręczne skorygowanie kwot dla kilkunastu firm", są cięcia w przyznanym już wcześniej wsparciu dla publicznych instytucji kultury i firm z branży muzycznej. Ministerstwo Kultury obcina dotacje czasem o 1, a czasem o 25 proc. Jakimi kryteriami się kieruje, nie wie nikt. A na podpisanie umowy daje 48 godz.


Fundusz Wsparcia Kultury miał pomóc branży przetrwać pandemię. 400 mln rozdysponowano między publiczne instytucje kultury – teatry i filharmonie, organizacje pozarządowe czy firmy z branży muzycznej.

Publiczne oburzenie wywołało m.in. dofinansowanie niemal 2 mln zł firmy Golec Fabryka, organizującej koncerty Golec uOrkiestry czy zespołu disco polo Bayerfull. Artyści i minister zauważali jednak, że pieniądze idą na sztab ludzi stojących za gwiazdami, często liczony w dziesiątkach osób, które od miesięcy pozbawione są dochodów. Nie na "kawior i szampana" – jak wyjaśniała Izba Gospodarcza Menedżerów Artystów Polskich.

Program krytykowano też m.in. za to, że ogranicza się do muzyki, tańca i teatru, oraz że rekompensuje przede wszystkim utracone przychody (w porównaniu do przychodów z zeszłym rokiem). Dlatego automatycznie mniej dostawały instytucje publiczne, które bazują na stałych dotacjach, a w mniejszym stopniu na wpływach z biletów.


Po medialnej awanturze – wynikającej częściowo z niezrozumienia charakteru programu, a częściowo z niejasności wokół wyników – minister Piotr Gliński wstrzymał wypłaty i poddał wnioski ponownej kontroli.

W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" z 19 listopada Gliński mówił o "kilkunastu, może kilkudziesięciu firmach", które Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu "sprawdzi i ręcznie skoryguje kwoty".


Niespełna tydzień później jednak ministerstwo enigmatycznie ogłosiło, że "generalnie obniża" dofinansowania.
Fundusz Wsparcia Kultury – nowe dotacje. Niższe

O nowych kwotach dofinansowania Ministerstwo Kultury właśnie kolejno powiadamia tych, którym wcześniej obiecało wypłaty. Jak się okazuje, resort Glińskiego obciął dofinansowanie wielu... instytucjom publicznym i organizacjom pozarządowym. Przypomnijmy, że zresztą w pierwotnym zamyśle to na nie miała pójść większa część wsparcia z Funduszu (ostatecznie najwięcej dostał sektor prywatny).

Nowe kwoty nie zostały podane do publicznej wiadomości. Jak jednak ustaliła "Wyborcza", np. Teatr Powszechny w Warszawie stracił 82 tys. zł z przyznanych wcześniej 400 tys. zł – 20,5 proc. (a wnioskował o 800 tys.). Teatr Polski w Poznaniu – 70 tys. zł z 368,7 tys. zł (niecałe 15 proc.). Ale np. Teatr Słowackiego w Krakowie – 20 tys. z 2 mln zł (1 proc.).

Jak się dowiedzieliśmy, podobnie wygląda sytuacja w co najmniej kilkunastu innych teatrach, choć nie wszędzie już wiadomo, jak głębokie mają być cięcia. Ich rozmiarów nie zna jeszcze m.in. dyrektor Wojciech Kępczyński z Teatru Roma w Warszawie, który pierwotnie dostał największe dofinansowanie (4 mln zł).

Cięcia w ogłoszonych już wcześniej dotacjach dotyczą też teatrów prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Krakowski Teatr Nowy Proxima, prowadzony przez stowarzyszenie, stracił 30 tys. ze 129 tys., które miał dostać. Prowadzonym przez Krystynę Jandę Teatrowi Polonia i Och-Teatrowi w Warszawie ścięto 25 proc. z przyznanej poprzednio kwoty (450 tys. z 1,8 mln).

– Nikt nam nie wyjaśnił, na jakiej zasadzie ścięto nam akurat 25 proc. dofinansowania. 80 proc. wnioskowanej przez nas kwoty miało pójść na wynagrodzenia pracujących dla teatrów ludzi – mówi Alicja Przerazińska, dyrektorka Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury.

Dyrektorzy teatrów podkreślają, że obniżenie kwoty uderzy przede wszystkim w pracowników, np. zredukuje planowane premie świąteczne, które miały choć trochę zrekompensować etatowym pracownikom utratę dochodów poniesioną w wyniku niegrania spektakli.

Cięcia zaszkodzą też projektom, które miały pomóc freelancerom – artystom czy innym współpracownikom bez stałego etatu, którzy współpracują z teatrami przy spektaklach.
48 godzin na decyzję

A co z firmami z branży muzycznej? Właściciele tych, z którymi rozmawiała "Wyborcza", nie chcą wypowiadać się pod nazwiskiem. Potwierdzają jednak, że cięcia są, wynoszą 5-10 proc. (podkreślmy jednak, że nie jest to pełen obraz sytuacji) i także nie rozumieją powodów takich posunięć oraz arbitralności w decydowaniu o wysokości cięć.

Nie mają jednak wiele czasu do namysłu. Dyrektorzy instytucji publicznych czy prezesi firm na podpisanie umów z nowymi kwotami dostali 48 godzin.

Na wydanie pieniędzy też będzie mało czasu. Z informacji, które zbiera "Wyborcza" wynika, że resort nie przyjął propozycji senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, by dofinansowanie z Funduszu można było wydać nie do 31 grudnia, ale do do 31 marca 2021 r.

– Wygląda na to, że dobry w pierwotnym pomyśle program kolejny już raz jest kompromitowany niejasnymi decyzjami ministra – mówi nam osoba z branży teatralnej.

W Instytucie Teatralnym, który był jednym z operatorów Funduszu, odesłano nas do nadzorującego go Ministerstwa Kultury – bo tam zapadają dziś decyzje w sprawie programu. Nic na temat publikacji listy beneficjentów z nowymi kwotami nie wiedzą też u drugiego operatora – w Instytucie Muzyki i Tańca.

Zapytaliśmy Ministerstwo Kultury o to, w jaki sposób ustalano obniżki oraz czy i kiedy opublikowana zostanie nowa lista dotacji. Czekamy na odpowiedź.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji