Artykuły

Kraków. Jest akt oskarżenia w sprawie byłego dyrektora Teatru Bagatela

Były dyrektor Bagateli Henryk S. już wcześniej usłyszał łącznie dziewięć zarzutów, dotyczących nakłaniania do seksu oraz łamania praw pracowniczych pracownik teatru. Teraz śledczy skierowali akt oskarżenia do sądu. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 3 lat więzienia - pisze Marcin Banasik w Dzienniku Polskim.


Jak informuje prokuratura mężczyzna został oskarżony o czyny przeciwko wolności seksualnej, naruszania praw pracowniczych oraz nietykalności cielesnej. Wśród pokrzywdzonych jest 9 kobiet. Henryk Jacek S. miał je nagabywać między innymi w krakowskich kawiarniach. Miało do tego dochodzić przez 10 lat - od lata 2009 do 25 października 2019 r.


Czyny oskarżonego polegały m.in. na dyskryminowaniu pokrzywdzonych ze względu na płeć, niezapewnianiu bezpiecznych warunków pracy, naruszenie godności pracownika. W odniesieniu do sześciu osób pokrzywdzonych doszło również do doprowadzenia ich do poddania się innej czynności seksualnej - mówi Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Rzecznik dodaje, że pokrzywdzone, pracując w teatrze, powinny mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa.

 Dyrektor, jako osoba stojąca na czele hierarchii pracowników teatru, winien być gwarantem zapewnienia właściwych, sprzyjających pracy twórczej warunków pracy. A te, w których występował strach i upokorzenie - nie były bezpieczne nie tylko dla psychiki pokrzywdzonych, ale też dla ich zdrowia fizycznego - mówi prok. Hnatko.


Afera wybuchła jesienią 2019 r.

Głośno wokół warunków pracy w Bagateli zrobiło się na początku listopada ubiegłego roku, kiedy to pracownice Teatru Bagatela skierowały do prezydenta Jacka Majchrowskiego list, w którym oskarżyły dyrektora placówki o mobbing i molestowanie seksualne. Według ich relacji Henryk S. miał m.in. wymuszać pocałunki, dotykać i przytulać wbrew ich woli. Prezydent miasta zgłosił sprawę do prokuratury.

Dyrektor oskarżeniom zaprzeczył i udał się na urlop, na którym miał przebywać do 13 lutego. Jednak na początku stycznia został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Prokuratura postawiła Henrykowi S. dziewięć zarzutów dotyczących czynów na szkodę pięciu kobiet. Później rozszerzono zarzuty na kolejne 4 poszkodowane. Śledczy przedstawili byłemu już dyrektorowi zarzuty nakłaniania kobiet do poddania się czynności seksualnej oraz łamania praw pracowniczych.


Henryk S. nie przyznał się do winy. Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec niego dozoru policji - stawiennictwa jeden raz w tygodniu; poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł, a także zakazu zbliżania się do osób pokrzywdzonych i pełnienia funkcji dyrektora.

Po tych krokach prokuratury miasto rozwiązało kontrakt z Henrykiem S. Stanowisko dyrektorskie zajmował on od 1999 roku. Do czasu wyłonienia nowego dyrektora obowiązki pełniła Renata Derejczyk, była zastępczyni dyrektora Teatru Bagatela.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji