Artykuły

Kinga Preis w operze

- Dotąd głębszych emocji szukałam na scenie dramatycznej. Dziś odkrywam, że i w operze można znaleźć prawdę o postaci - mówi aktorka KINGA PREIS, która w piątek 29 września zadebiutuje w "Iwonie, księżniczce Burgunda" na Warszawskiej Jesieni.

Wydaje się, że "Iwona, księżniczka Burgunda", przedwojenny dramat Witolda Gombrowicza, nie jest sztuką do operowej adaptacji. Tytułowa bohaterka milczy przez prawie cały czas trwania dramatu. Cóż to za protagonistka, która nie śpiewa? W teatrze operowym, w którym chodzi przede wszystkim o muzykę, o eksponowanie pięknego głosu, to rzecz nie do pomyślenia.

A jednak, kiedy kompozytor Zygmunt Krauze otrzymał od miasta zamówienie na operę, która miałaby uczcić setną rocznicę urodzin Witolda Gombrowicza, od razu zdecydował się na "Iwonę...". W milczeniu tytułowej bohaterki kompozytor odnalazł walor dramaturgiczny. - Jest u Gombrowicza sygnałem, że Iwona jest inna, obca. Milcząc, budzi w swoim otoczeniu sprzeczne, bardzo silne emocje - mówi Krauze. - Tymczasem w muzyce cisza jest środkiem wyrazu, tworzy napięcie. Jest przedłużeniem tego, co słyszeliśmy, lub oczekiwaniem na coś, co nastąpi. Nie ma więc obawy, że milczenie Iwony będzie w operze puste, nijakie.

Autorem libretta jest Grzegorz Jarzyna. Prawykonanie w wersji koncertowej miało miejsce w listopadzie 2004 r. w Théâtre Sylvia Monfort Paryżu w ramach Sezonu Polskiego we Francji. W piątek w Teatrze Narodowym odbędzie się jej sceniczna premiera w reżyserii Marka Weissa-Grzesińskiego. Główną postać kreuje świetna wrocławska aktorka Kinga Preis, charyzmatyczna osobowość sceniczna.

Anna S. Dębowska: Marzyła Pani o roli Iwony?

Kinga Preis: Nie marzę o konkretnych rolach. Zależy mi przede wszystkim na tym, aby stworzyć na scenie ciekawą, zastanawiającą postać.

Kim będzie Pani Iwona?

- Iwona buntuje się przeciwko sztuczności relacji między ludźmi, przeciwko nakazowi odnoszenia sukcesu, bycia wyluzowanym i trendy.

Tak jak u Gombrowicza, tak i w operze Zygmunta Krauzego poznaje księcia Filipa, zakochuje się w nim i trafia na królewski dwór, w świat kłamstwa, obłudy i fałszu. Żyje wśród ludzi, których postępowanie jest dla niej zupełnie niezrozumiałe, obce. Oni żyją na pokaz, są nieszczerzy w okazywaniu uczuć, upozowani. Jest w ich zachowaniu coś nieludzkiego. Iwona jest inna, naiwnie oczekuje od ludzi szczerości i prostolinijności.

A dlaczego milczy?

- Bo nie uznaje pustosłowia, odzywa się po to, by naprawdę coś przekazać. Ale małomówność na dworze oznacza coś w rodzaju śmierci cywilnej. Dwór śpiewa i to podkreśla jego sztuczność. Iwona zaś bądź milczy, bądź jako jedyna odzywa się, nie śpiewając, ale mówiąc, i to sygnalizuje jej naturalność, szczerość. Jest z innej konwencji, nie z tego świata.

To Pani debiut w operze. Jak się Pani odnalazła w tym gatunku?

- Dobrze, przede wszystkim dlatego, że forma operowa doskonale pasuje do tego dramatu Gombrowicza. Poza tym z operą miałam do czynienia od dziecka. Mój ojciec grał w operze na skrzypcach, spędzałam tam więc dużo czasu, przyglądając się próbom. Później odcięłam się od opery. Prawdziwych, głębokich emocji szukałam w teatrze dramatycznym, a opera wydawała mi się na antypodach tych poszukiwań. Myślę jednak, że to się teraz zmienia. Śpiewacy nie chcą być dłużej maszynkami do śpiewania.

Muzyka pomaga jednak Pani w kształtowaniu postaci Iwony?

- Zdecydowanie tak. Muzyka pewne rzeczy dopowiada, tworzy specyficzną aurę wokół tej postaci. Nie przepadam za muzyką współczesną. Podobnie jak malarstwo współczesne jest dla mnie zbyt abstrakcyjna, zimna i wykoncypowana. Nie wywołuje emocji. Na szczęście opera Zygmunta Krauzego nie jest kakofonią dźwięków, których nie rozumiem. To barwna, poruszająca muzyka. Jako aktorka mogę się z nią organicznie połączyć, traktować ją jako jeden ze środków wyrazu.

Zygmunt Krauze, "Iwona, księżniczka Burgunda", reż. Marek Weiss-Grzesiński, scenografia Wiesław Olko, kostiumy Gosia Baczyńska, Wojciech Dziedzic. Wystąpi Polska Orkiestra Radiowa pod dyrekcją Andrzeja Straszyńskiego. Prawykonanie: piątek 29 września, godz. 19.30, powtórzenie w sobotę, 30 września, godz. 16.30, Teatr Narodowy, pl. Teatralny 3. Więcej: www.warsaw-autumn.art.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji