Artykuły

Nad zimnym morzem

"Plaża" w reż. Iwony Kempy w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

Na tej plaży, którą opisał Duńczyk Peter Asmussen, nic właściwie się nie zdarza. Do nędznego kurortu z fatalną obsługą, marną rozrywką i kąpielami lodowatymi niczym na Grenlandii zjeżdżają co roku dwie pary. Nie mają lepszego pomysłu na wakacje, ale i nie mają lepszego pomysłu na samych siebie. Dręczy ich na różne sposoby niepogodzenie ze swoim ciałem, wstydami, z erotyzmem, niespełnieniem. Parzą się oczywiście na krzyż; chwila podniecenia, po chwili rozczarowanie. Czas biegnie: jedno próbuje samobójstwa, ale zostaje tylko kaleką; inne umiera naprawdę; wszystko to jednak zdarza się za sceną. Opowieść sceniczna, pozbawiona akcji, winna kipieć od podskórnych namiętności, może nieudolnych bądź śmiesznych, ale wulkanicznych. Wymagałoby to jednak odwagi graniczącej z bezwstydem spotykanej niekiedy (acz wcale nieczęsto) w nowym aktorstwie. W Toruniu jest z tym kłopot. Roznegliżowane ciała wstające z pościeli bądź grzejące się w plażowym słońcu rozbrajająco wstydzą się obnażania, kulą się, jakby szukały ukrycia. Ekstatyczne spotkania letniskowych kochanków, w sztuce do bólu szczere, brną tu w formę tak konwencjonalną, że brak tylko farsowego chowania się w gaciach pod łóżko przed zazdrosnym mężem. Jedna Mirosława Sobik, młodziutka absolwentka krakowskiej szkoły, idzie par force w śmieszność, brzydotę, wariactwo, wchodzi w bój z emocjami postaci, miast je tylko z chłodnym dystansem prezentować. I przynajmniej na parę chwil podnosi temperaturę spektaklu do wysokości pewnie rzadkiej nad zimnym, duńskim Bałtykiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji