Prawie każdy ma tremę
- Sam byłem tremiarzem przez 10 lat. Wysychało mi w ustach, litery trudno się układały. Ssałem cukierki - mówi JERZY ZELNIK, dyrektor Teatru Nowego w Łodzi.
Mówca Znakomity to konkurs "Gazety", który odbędzie sięjuż 6 października na Uniwersytecie Gdańskim. Zmierzą się w nim wszyscy chętni krasomówcy. Zwycięzca pojedzie na wielki finał do Katowic (połączony z ogólnopolskim "Dyktandem"), gdzie stanie przed szansą wygrania 10 tysięcy złotych.
Michał Jagiełło: Wiele osób boi się publicznych wystąpień, bo ma tremę. Jak sobie z nią radzić?
Jerzy Zelnik, aktor i dyrektor artystyczny Teatru Nowego w Łodzi: Sam byłem tremiarzem przez 10 lat. Wysychało mi w ustach, litery trudno się układały. Ssałem cukierki. Nie powiem jakie, żeby nie robić reklamy firmie... Żeby pozbyć się tremy, warto na 15 minut przed występem w ogóle o nim nie myśleć, trochę się pogimnastykować, podśpiewywać sobie. To pomaga odwrócić uwagę umysłu od występu. A tuż przed wejściem na scenę odpłynąć. Wyobrazić sobie niebo, plażę.
Czy konkurs krasomówczy to dobra okazja do walki z tremą?
- Prawie każdy ma tremę. Ksiądz, polityk, osoba stająca oko w oko z audytorium. Konkurs pozwalają przełamać. Dlatego radzę w nim wystąpić. I pamiętać, że trema przeradza się w radość z nowej sytuacji, z obcowania ze słuchaczami. Piękne przeżycie.
Czym jeszcze może być dla uczestnika?
- To miłosny kontakt z ojczystym językiem. Człowiek nagle zaczyna podróżować po jego pejzażu, odkrywa go. Na co dzień używamy języka skróconego, zubożonego. A tu poznajemy silę słowa. Czasem nawet nie uświadamiamy sobie, że taka siła jest w nas samych. Zdobywajmy więc tę świadomość. Choćby dla własnej przyjemności.
Zgłosić się do "Mówcy Znakomitego" to...
- Zeskrobać z siebie codzienne lenistwo. Wzbogacić swój język i poznać jego potęgę. Przecież na początku było Słowo. A więc najpotężniejsza moc, z którą warto się zmierzyć.