Artykuły

Instytucje kultury muszą być aktywne zawsze

Marta Odziomek: W teatrach zaczął się nowy sezon. Jak Teatr Mały się do niego przygotowuje? Czy zaplanowane festiwale się odbędą?

Paweł Drzewiecki: – Owszem. Mamy zamiar zaprosić jesienią widzów na Tyski Festiwal Monodramu „Motyf”, LOGOS Fest Tyski Festiwal Słowa i Tyskie Spotkania Teatralne. „Motyf”, zaplanowany na marzec, nie mógł się odbyć z powodu pandemii, choć wszystko dopięte było na ostatni guzik. Wpleciemy zaproszone monodramy w Tyskie Spotkania Teatralne w listopadzie.

18 listopada Sonia Bohosiewicz pokaże spektakl „Chodź ze mną do łóżka”, a 20 listopada Mikołaj Grabowski „Audiencję II”. Zaprosiliśmy także monodram „Tancerka” Barbary Lach z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Będzie pokazany 19 listopada.

Wcześniej – 17 października w ramach Sceny Konesera – zaprezentujemy monodram „Moskwa – Pietuszki” Mariana Opani z warszawskiego Teatru Ateneum.


Jesteśmy gotowi na to, by grać w reżimie sanitarnym. Być może będzie trzeba wszystko przenieść do Internetu albo stworzyć festiwale „hybrydowe” – częściowo na żywo, częściowo online. Uważam, że instytucje kultury muszą być aktywne zawsze, także wtedy, kiedy nie mogą pracować w normalnym trybie. Dlatego też Teatr Mały dość szybko w czasie lockdownu stworzył kulturalną ofertę w internecie.
Co cieszyło się największym powodzeniem?

– Nagraliśmy m.in. „Ogniem i mieczem” w formie audiobooka. Prowadziliśmy działania twórcze wokół Festiwalu proLogos, nagraliśmy także kilka słuchowisk dla dzieci i dorosłych. Przed nami premiera ostatniego słuchowiska w ramach proLogosu pt. „Świnka” Agnieszki Osieckiej, którą wyemitujemy 26 września.


Szczególny wymiar miała premiera „Iluzji” z udziałem m.in. Marty Ścisłowicz, Katarzyny Herman i Bronisława Wrocławskiego. Tekst Iwana Wyrypajewa idealnie nadawał się do wykorzystania w sytuacji, w której życie przeniosło się do internetu. Powstał spektakl dziejący się w przestrzeni online – gdzie za pomocą komunikatora ludzie opowiadają sobie pewną historię, a my – widzowie – mamy wrażenie, że oglądając go, uczestniczymy w ich spotkaniu.

Dzięki wspaniałym aktorom udało się nam przyciągnąć uwagę widzów spoza naszego regionu. To dla nas bardzo cenne, takie realizacje jak premiera „Iluzji” pracują na rozpoznawalność instytucji.


Co z festiwalem Logos na żywo?

– Odbędzie się w październiku i listopadzie. Rozpocznie się recitalem Piotra Machalicy 3 października. Artysta zaśpiewa utwory Jonasza Kofty, któremu tegoroczna edycja Logosu będzie poświęcona.

Z kolei 19 października zaprezentujemy spektakl „Nasze żony” w reż. Wojciecha Pszoniaka i z jego udziałem. Aktor ten przyjaźnił się z Koftą, zaś tematyka spektaklu jest bliska rozhulanej duszy romantycznej, która wyziera z twórczości Kofty.

6 listopada na scenie Teatru Małego wystąpi Hanna Banaszak, artystka znana jest m.in. z mistrzowskiej interpretacji utworów napisanych do słów Jonasza Kofty.

Zakończymy Logos Fest 28 listopada – w rocznicę urodzin Kofty. Wystawimy wtedy naszą produkcję, stanowiącą rozwinięcie internetowej „Miniatury o ciszy”. W koncercie obok tyskich artystów ponownie wystąpią Andrzej Poniedzielski i Iwona Loranc.
A program Tyskich Spotkań Teatralnych jest już zamknięty?

– Zależy mi, by w tym roku konkurs stanowił prezentację dorobku teatrów alternatywnych z Tychów. Każdy z nich wypracował już swoją stylistykę artystyczną, warto więc, by przy tej okazji mieli szansę pokazać najnowsze produkcje. Program festiwalu uzupełnią również spektakle gościnne.
Jest jeszcze Scena Konesera.

– Spektaklem z tego cyklu – 18 września – zainaugurujemy nowy sezon artystyczny Teatru Małego. Będzie to „Metoda” – genialna sztuka z Teatru Polonia, z udziałem m.in. Rafała Mohra i Marii Seweryn. Czwórka bohaterów dowiaduje się, że uczestniczy w rekrutacji na lukratywne stanowisko. Z każdą minutą widzowie dowiadują się, jak wiele człowiek może znieść, by osiągnąć zamierzony cel. Mamy tu interesującą dramaturgię, świetne aktorstwo i nurtujący temat. To tytuł godny inauguracji nowego sezonu artystycznego.
Czy dzieci też mogą spodziewać się jakichś propozycji?

– Oczywiście. Bardzo ważne jest dla nas, by dbać o najmłodszych widzów. Dlatego spektakle familijne, które zapraszamy do Tychów, nie są przypadkowe. 19 września dwukrotnie zagości na naszej scenie „Władca skarpetek” z Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu.

Wartościowych przedstawień dla dzieci będziemy chcieli grać coraz więcej.

Stawiamy też nacisk na edukację teatralną – zapraszamy dzieci do udziału w warsztatach scenicznych. Powstaje właśnie nowy projekt – Scena Młodych, w ramach którego młodzież będzie miała okazję postawić na scenie swoje pierwsze kroki.

Mamy w planach także premiery spektakli dla „najnajów”, czyli dla dzieci od 6. miesiąca życia. Pierwszy pokaz jeszcze tej jesieni. Realizują go nasi edukatorzy teatralni Joanna Piwowar Antosiewicz i Anna Białoń.
Jakieś nowości?

– W Pasażu Kultury Andromeda ruszamy z projektem Scena Teatru TV. Teatr Telewizji to bogata spuścizna teatralna naszego kraju. Jest duża grupa odbiorców, która chętnie przypomni sobie pewne tytuły albo też odkryje nieznane sobie realizacje. Zaczniemy 22 września sztuką „Ja, Feuerbach” z Piotrem Fronczewskim i w jego reżyserii. Pokazy będą się odbywały we wtorki co dwa tygodnie.


Miał pan opory przed tym, by w czasie pandemii teatr korzystał z internetu?

- Było dla mnie oczywiste, że mamy jako instytucja kultury misję, która musi trwać. A budując relację z widzem, nie możemy, jej zerwać. Poza tym mam poczucie odpowiedzialności za zespół, z którym pracuję i chcę byśmy ciągle mogli się rozwijać.

W czasie pandemii przenieśliśmy - tak jak inne instytucje - naszą działalność do Internetu i to był motor, który nas napędzał. Choć nie było łatwo, bo przecież jesteśmy świadomi tego, że kultura, która bywa także przecież rozrywką, jest w Internecie od dawna. Okazało się jednak, że nasza aktywność online jest pożądana, a widzowie niecierpliwie czekają na kolejne realizacje. Niekiedy licznik wyświetleń nie bije rekordów zaraz po premierze, ale z czasem tych odsłon jest coraz więcej, bo nasz widz nauczył się szukać odpowiedniego dla siebie czasu na spotkanie z Teatrem, i to nas bardzo cieszy.

Dziś jesteśmy w stanie samodzielnie jako instytucja realizować działania online. Nauczyliśmy się tego w czasie pandemii, i sądzę, że te internetowe propozycje Teatru Małego pozostaną z nami na dłużej.
Jak wygląda sytuacja finansowa teatru?

- Sytuacja Teatru Małego jest stabilna, choć przychody instytucji rok temu o tej porze były wyższe o ok. 300 tyś. zł. Niemniej, otrzymaliśmy dotację z Narodowego Centrum Kultury na projekt w ramach programu "Kultura w sieci". Mamy też ogromne wsparcie ze strony samorządu miejskiego – organizatora naszej instytucji. Wierzę, że z tego trudnego doświadczenia wyjdziemy silniejsi.
Widzowie tęsknią za bywaniem tutaj?

- Wielokrotnie słyszałem od ludzi żyjących Teatrem – dobrze że jesteście w Internecie, ale tęsknimy już za aktorem na scenie. My natomiast tęsknimy za naszymi widzami. Cieszę się, że już niebawem, będziemy mogli znów spotkać się w przestrzeni Teatru Małego w Tychach.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji