Artykuły

"Przeżyliśmy, odpalamy Rakietę". Ekipa z Klubu Komediowego otwiera nową miejscówkę w Warszawie

- Rakietę zaczęliśmy budować przed pandemią. Gnieździliśmy się już w piwnicy na placu Zbawiciela. Ale nikt nie wspominał, że za chwilę nastąpi ogólnoświatowy killer świata kultury i gastronomii - mówią Bartosz Młynarski i Michał Sufin z Klubu Komediowego. W piątek i sobotę ekipa piwnicy na placu Zbawiciela otwiera na Nowym Świecie nowy klub.


Będą scena teatralna i muzyczna, drink bar w duchu zero waste, dancefloor. Będą parodie telewizji śniadaniowej i przedstawienia transmitowane na żywo w ramach Rakieta TV. Ekipa z Klubu Komediowego otwiera nowe miejsce na terenie Centrum Bankowo-Finansowego przy Nowym Świecie 4a. Pierwsza premiera w klubie Rakieta to musical o ageizmie: opowieść z życia emerytów.


Magdalena Dubrowska: Otwieracie nowy klub - i to całkiem spory - w środku pandemii. Co to za pomysł? Nie boicie się? 


Michał Sufin: Ktoś napisał do mnie ostatnio: „Widzę, że otwieracie Rakietę. Czyli przeżyliście”. Ale ja się śmieję, że to może być pogrobowiec.


Bartosz Młynarski: Zaczęliśmy ten projekt wcześniej, pandemia nas złapała w momencie, w którym zainstalowaliśmy pierwszy moduł Rakiety.


M.S.: Ten pomysł to m.in. efekt naszego działania w Klubie Komediowym i w miejscach gastronomiczno-klubowych nad Wisłą. Pojawiła się okazja w postaci lokalu w ścisłym centrum nowego zagłębia imprezowego. Nasi partnerzy Józek Czarnocki i Jakub Szulczewski prowadzą naprzeciwko Cuda na Kiju i tak się wszystko ładnie składało i mówiło, że to ma sens. Nikt nie wspominał, że za chwilę nastąpi ogólnoświatowy killer kultury i gastronomii. Zaczęliśmy proces adaptacyjny, a potem na drugim końcu świata Azjata zjadł gryzonia. Ale może to jest tak, że Rakietą trzeba uciec od wirusa.


A co z piwnicą Klubu Komediowego przy placu Zbawiciela?


M.S.: Zostaje! Repertuarowo jesteśmy przygotowywani do działania w dwóch miejscach. Choć oczywiście one mają mieć różny charakter. Klub Komediowy pozostanie miejscem teatralno-kabaretowym, a tutaj chcemy zadziałać bardziej wielkomiejsko. Rakieta ma być klubem, drink barem, sceną komediową, muzyczną. Mieści się w Śródmieściu, blisko różnych instytucji, które aż się chce skomentować, więc mamy nadzieję, że będzie też miejscem bardziej publicystycznym.


To znaczy?


B.M.: Będziemy chcieli się odbijać od bardziej aktualnych tematów, bo w piwnicy gramy dużo spektakli obyczajowo-społecznych, jak „Tinder impro party” czy „Miłość na ASAP-ie” - pod naszą widownię, która przychodzi zmęczona po pracy w Mordorze. Tutaj chcemy komentować aktualną rzeczywistość, może też polityczną.


M.S.: Chcemy tu robić surrealistyczną publicystykę w centrum Warszawy. A z drugiej strony też złapać tego ducha weekendowego „łałałiła”. To nie ma być miejsce, z którego trzeba wyjść jak najszybciej po dziwnym spektaklu, żeby się wyluzować, tylko w którym można zostać nawet do rana.


B.M.: Mamy dwa poziomy: zamykaną scenę na górze i bar na dole, gdzie będzie można posiedzieć, nie przychodząc specjalnie na spektakl.


Czuliście taką potrzebę ze strony publiczności?


M.S.: Myśmy się już gnieździli w Klubie Komediowym, nie tylko fizycznie, ale też mentalnie. Robiliśmy bardzo różne niespójne rzeczy, działało z nami coraz więcej ludzi. Mieliśmy dwie twarze: jedną kontrkulturową, muzyczną, imprezową i trochę niepokorną. I ta ma się zrealizować w Rakiecie. A twarz bardziej oldschoolowa, teatralna, bliższa codzienności ludzkiej to wciąż Klub Komediowy.


Co jeszcze zainspirowało was do stworzenia Rakiety?


B.M.: Samo słowo, które od dawna mieliśmy z tyłu głowy. Ale też np. rosyjscy abstrakcjoniści, plakaty w stylu soviet visuals, które nam się kojarzą z tym miejscem. Tytus, Romek i A’Tomek, którzy budowali różne dziwne wehikuły.


M.S.: Rakieta jest też kontynuacją naszej współpracy z Kamilem Wyszkowskim, który jest głową United Nations Global Compact - organizacji działającą na rzecz zrównoważonego rozwoju i promującej wartości zapisane w oficjalnych raportach ONZ o ekologii, wirusach, naukowo-światowych problemach. To człowiek, który kuma, na czym świat w tej chwili stoi. Od jakiegoś czasu robimy z nim improwizowane spektakle - o wyginięciu ludzkości, ale na wesoło. Przy otwieraniu Rakiety współpracujemy z UN Global Compact. Nasz drink bar będzie działał w duchu zero waste. Chcemy też przystąpić do UN Global Compact, czyli dołączyć do firm i organizacji, dla których podstawowymi wartościami są te oparte na zrównoważonym rozwoju. Choć nie jest łatwo komunikować ludziom te wartości, a jednocześnie sprawić, żeby się tu dobrze bawili, a nie myśleli tylko o tym, że wszyscy wyginą. No bo przecież nie wyginą jutro.


Czyli będzie też na poważnie?


M.S.: Mamy wrażenie, że ten nasz warszawski świat muzyczno-teatralny trochę się boi dialogu z rzeczywistością, z poważnymi tematami. W teatrze często polega to na ogromnym ciężarze i hermetycznym języku, a z kolei w muzyce polskiej na palcach jednej ręki można policzyć ludzi, którzy mówią o czymś, wypowiadają się na jakiś temat czy wchodzą w debatę. Chcemy tu mocno reagować na świat, na ten nasz trudny real, ale nie tracić przy tym dystansu i poczucia humoru, które są dla nas miernikiem inteligencji. Naszym zadaniem jako miejsca, które ma być też wyluzowanym klubem i zarabiać komedią, jest to, żeby robić to wszystko w taki sposób, żeby ludzie chcieli tego słuchać. Piwnica z założenia ucieka od świata, a rakieta zawsze jest w coś wycelowana.


B.M.: Stąd też pomysł, żeby np. co tydzień robić tu parodię telewizji śniadaniowej na żywo z publicznością. Podczas pandemii otworzyliśmy kanał telewizyjny Klub Komediowy TV i trochę się nauczyliśmy, jak trzymać kamerę i robić streamy, więc chcemy to kontynuować w formule bardziej zrozumiałej dla ludzi, a którą łatwo sparodiować. Myślimy o Rakieta TV i o tym, żeby fajne spektakle poszerzać o rozbudowany streaming.


M.S.: Formuła spektaklu okazała się, przynajmniej przez jakiś czas, mocno niewystarczająca. Możliwe, że trzeba będzie stworzyć jakiś patchwork: grać na żywo dla widzów, ale też dawać szansę obejrzenia tego online. Bo trochę to jest krew w ziemię, kiedy grasz spektakl dla 50 osób, a mogłoby go zobaczyć 300.


Co jeszcze będzie się działo w Rakiecie?


M.S.: Zaczniemy spektaklem „Bój to nasz przedostatni”, który będzie miał premierę podczas otwarcia 8 sierpnia. Opowiada o parze emerytów, którzy uciekają z domu starców, żeby przeżyć jeszcze jedną wielką przygodę. Jest to musical o ageizmie i to, że pracę nad nim przerwał nam COVID-19, jest niezwykle wymowne. Pierwszy raz robiliśmy coś o emerytach i zablokował to wirus niezwykle groźny dla starszych osób. W najbliższym czasie planujemy też rewię pt. „Przysposobienie obronne do życia w rodzinie” i jest to pokłosie lockdownów i kwarantann, tych tygodni, kiedy wszyscy siedzieliśmy w domu ze swoimi partnerami i rodzinami. Roboczy podtytuł brzmi: „Porody i rozwody”.


B.M.: Chcielibyśmy, żeby to było miejsce muzyczne, żeby były koncerty połączone z improwizowanymi spektaklami. Rozmawialiśmy już z Ralphem Kaminskim i Królem, którzy zgodzili się z nami wystąpić i nas zainspirować. W piątek, jeszcze przed oficjalnym otwarciem, odbędzie się didżejska impreza z Glass Hunters pod hasłem „Taniec z gwiazdami”. Myślimy też o kuchni, ale to raczej w przyszłości. Być może wprowadzimy żywność liofilizowaną dla kosmonautów: burgery w pastylkach, frytki w pigułce.


M.S.: Myślę sobie, że otwieranie w pandemii takiego klubu, sceny i miejsca, które ma opowiadać jakieś wartości i debatować z rzeczywistością, jest bez sensu! Wiadomo, że to jest ryzykowne. Ale do tej pory logika nam się nie opłacała, więc mam nadzieję, że opłaci się nam brak logiki!


Rakieta, ul. Nowy Świat 4a


Otwarcie: piątek, 7.08.2020, godz. 22 - impreza didżejska z Glass Hunters, wstęp wolny; sobota, 8.08.2020, godz. 18 - premiera spektaklu „Bój to nasz przedostatni” (reż. Michał Sufin), bilety: 40 zł.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji