Artykuły

Trójmiasto. Niska frekwencja w kinach. Aura wakacji i pandemia nie sprzyjają pokazom w zamkniętych salach

O kinach samochodowych wszyscy już zapomnieli, frekwencja na pokazach w plenerze dopisuje, a w salach kinowych widzów mniej. Jak po dwóch miesiącach od rozmrożenia wygląda sytuacja w kinach?


Chętnych na pokazy w plenerze nie brakuje. Miejsc w Trójmieście, w których na seans na świeżym powietrzu można się załapać, odpłatnie lub nie, też jest sporo. - Podsumowując wszystkie nasze projekty pokazów plenerowych, mamy 100-proc. frekwencję, przy czym działając zgodnie z wytycznymi COVID-19 musieliśmy mocno ograniczyć naszą widownię - wyjaśniają Michał Grubman i Anna Kądziela-Grubman ze stowarzyszenia Hamulec Bezpieczeństwa, organizatorzy Sopot Film Festivalu oraz plenerowych pokazów w Gdyni-Orłowie, na dachu Teatru Szekspirowskiego i na Ołowiance. Publiczność na ich pokazach ograniczona jest do 100 (Ołowianka) i 150 miejsc (Orłowo i dach GTS). 


- Widzimy zatem, że zainteresowanie jest bardzo duże. Otrzymujemy wiele pytań o możliwość uczestniczenia w pokazach, ale nie możemy niestety wpuścić więcej publiczności, niż pozwalają przepisy. Wynika to przede wszystkim z tego, że w plenerze nasi widzowie czują się o wiele bezpieczniej niż w sali kinowej, siedząc w bezpiecznej od siebie odległości, zgodnej z dystansem społecznym - dodają Grubmanowie.


Frekwencja w kinie mniejsza niż rok temu


Jak zatem wyglądają pokazy w kinach zamkniętych? W Trójmieście do działalności po zniesieniu obostrzeń jako pierwsze wróciły kina studyjne w Gdańsku i Gdyni. 


- Bardzo zależało nam na tym, by powrócić do regularnej działalności kinowej tak szybko, jak to było możliwe, ze względu na liczbę oczekujących premier filmowych, a przede wszystkim - głosów naszych wiernych widzów, którzy w trakcie przymusowego zamknięcia kina bardzo za nami tęsknili - mówi Magdalena Jacoń, rzeczniczka Gdyńskiego Centrum Filmowego. - Mimo że byliśmy jednym z pierwszych otwartych kin w Trójmieście, do zwyczaju chodzenia do kina wróciła tylko część widzów. Nasza frekwencja łączna za czerwiec i lipiec to mniej więcej jedna czwarta wyniku ubiegłorocznego z tego samego okresu.   


Magdalena Malinowska z Klubu Filmowego w Gdyni, który działa w Muzeum Emigracji, również przyznaje, że frekwencja na pokazach jest mniejsza. - Nasi widzowie wrócili do kin, ale na pewno możemy mówić o mniejszej frekwencji, chociażby ze względu na możliwość zapełnienia maksymalnie 50 proc. sali. W lipcu to 1/3 zeszłorocznej frekwencji - mówi Malinowska z Klubu Filmowego w Gdyni.  


Trochę więcej optymizmu jest w Piotrze Gładkowskim z Kino Kameralne Cafe w Gdańsku. - Pomimo trudnej sytuacji, szczególnie w ostatnich dniach, gdzie z mediów dowiadujemy się o kolejnych zakażeniach, widzowie do nas powoli wracają. Pracujemy nad przywróceniem zaufania, stosując odpowiednie zabezpieczenia i środki ostrożności. Wydaje się, że dochodzimy do wniosku, iż wirus nie zniknie szybko i musimy nauczyć się żyć w tych warunkach. Duże znaczenie ma tutaj stosowanie wytycznych, które pozwalają w miarę normalnie żyć, przy ograniczeniu ryzyka zakażenia. Frekwencja w naszym kinie waha się od kilku osób na seans do pełnej sali, właśnie w zależności od filmu. Przed rokiem w tym okresie tendencja była podobna, jednakże mieliśmy do dyspozycji całą salę. 


Aura nie sprzyja chodzeniu do kina


Jak zgodnie mówią kiniarze, mniejsza frekwencja na pokazach nie wynika jedynie z sytuacji epidemicznej, ale także z wakacyjnej aury (- Aura wakacyjna zawsze nie sprzyjała seansom kinowym - mówi Gładkowski) i mniejszej liczby premier. Kina studyjne kuszą widzów i widzki nowymi cyklami (np. “Wystawa na ekranie” w Kino Kameralne Cafe), cenami promocyjnymi, pokazami przedpremierowymi czy powrotem lubianych cykli filmowych (np. Tydzień Kina Hiszpańskiego w kinie klubu Żak w Gdańsku). 


Kina zrzeszone w ogólnopolskiej Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych zainicjowały akcję promocyjną #powrótdokinstudyjnych, która ma zachęcić widzów i widzki do powrotu na pokazy filmowe. W akcję włączyły się m.in. Kino Kameralne Cafe i Gdyńskie Centrum Filmowe.  


- Mimo naszych intensywnych działań w mediach społecznościowych informacja o tym, że działamy już normalnie, do wielu osób dotarła z dużym opóźnieniem. Mamy wrażenie, że na opinię publiczną mocno wpłynął fakt, że długo nie otwierały się duże sieci kinowe. Powstało wrażenie, że wszystkie kina są nadal zamknięte - mówi Jacoń. 


Ile widzów w sieciówkach?


Miesiąc po otwarciu kin kameralnych do działalności wróciły kina komercyjne: sieci Helios i Multikino. Na pytanie o frekwencję w kinach sieci Multikino Natalia Kaleta-Nguyen, PR managerka z działu promocji i sprzedaży odpowiedziała, że nie udzielają takich informacji, ponieważ są to dane wewnętrzne. Przekazała jednak, że najchętniej oglądanymi filmami w Gdańsku (kino w Sopocie działa od minionego weekendu) są “Scooby-Doo!”, „Nieobliczalny” i „Czworo dzieci i Coś”. 


Informacja o frekwencji w sieci kin Helios również nie jest znana. Jak tłumaczy Michał Światłowski, dyrektor zespołu kin w Gdańsku, informacje o frekwencji nie są udostępniane. Wśród widzów i widzek Heliosa w Trójmieście największym zainteresowaniem cieszą się „Scooby Doo”, „Naprzód” i „Sonic”.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji