Artykuły

Dziecko

Adaptacja dramatu bodaj najznakomitszego dziś dramaturga norweskiego. Wcześniej Jon Fosse (ur. 1959) dał się poznać jako poeta, prozaik, eseista, autor książek dla dzieci. Debiutował w 1983 r. powieścią "Raudt, Svart" (Czerwone, czarne). Błyskotliwą karierę dramatopisarza rozpoczął w 1994 r. sztuką "Og aldari skal vi skiljast" (I nigdy się nie rozstaniemy). "Dziecko" (1996) wchodzi w skład ukończonej w 1997 r. trylogii, dwie pozostałe części to "Mor og barn" (Matka i dziecko) i "Sonen" (Syn).

Twórcy telewizyjnej adaptacji dramatu norweskiego autora przenieśli akcję w realia polskie, nieco też "odmłodzili" bohaterów. Agnieszka i Fryderyk mają po 25 lat, są mieszkańcami

wielkomiejskiego blokowiska. W upalny dzień spotykają się na pustym przystanku autobusowym. Fryderyk "po ulicach szwenda się", przysiada na ławce, popija piwo. Agnieszka zagaduje włóczęgę zbierającego butelki, próbuje nawiązać rozmowę z chłopakiem, który na chwilę zdejmuje słuchawki z uszu. Dziewczyna przyznaje się, że czasem specjalnie wychodzi z domu bez zapalniczki, aby mieć pretekst do zamienienia kilku słów z przypadkowo napotkanymi ludźmi. Po prostu wsiada do autobusu, jedzie do centrum, prosi o ogień. Tym razem Fryderyk wskakuje do autobusu razem z nią i towarzyszy jej przez cały czas. Wspólnie robią szalone zakupy w supermarkecie, jak dzieci dokazują na huśtawkach na placu zabaw. Zachodzą do kościoła, w którym Fryderyk nie był od lat. Pomiędzy młodymi rodzi się krucha więź, może nadzieja na wspólne życie.

Zamieszkują razem. Z każdym dniem czują się sobie coraz bliżsi. Agnieszka prosi, by wyjechali z miasta, kiedy urodzi dziecko. Zresztą najważniejsze, że są ze sobą. Nieoczekiwanie młodych odwiedza matka Agnieszki - z kwiatami, zakupami, oklepanymi tekstami. Jej wtargnięcie do ich świata młodzi znoszą cierpliwie, prawie w milczeniu. Właściwie do tej rzeczywistości, w której żyją, nikt postronny nie ma dostępu. Ich związek mogą zniszczyć tylko oni sami - zazdrością, brakiem zaufania. Niespodziewanie życie stawia ich przed naprawdę ciężką próbą. Agnieszka trafia do szpitala. Być może trzeba będzie "zakończyć ciążę" natychmiast, dla ratowania życia matki. Może uda się uratować oboje, matkę i dziecko. Fryderyk próbuje nieskładnie tłumaczyć, dlaczego tak ważne jest dla niego, by dziecko żyło, ale niełatwo to wyrazić Tego, co najważniejsze, nie da się nazwać

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji