Półprzewodnik teatralny
Jeśli Państwu się zdaje, że przyjdziecie do teatru, siądziecie i połkniecie "Niskie Łąki" w teatralnej pigułce, to zapomnijcie o tym. Spotka Was zabawa przewrotna niezwykle, choć to tylko teatr w teatrze. Powieściowy Anglik, który spotkanie z czytelnikami rozpoczyna od kąpieli w Odrze dokładnie 50 metrów od Teatru Współczesnego, przyjeżdża po dwudziestu latach do Wrocławia ponownie i swój artystyczny zapis zdarzeń w postaci spektaklu teatralnego chce pokazać najważniejszym swoim znajomym z minionych lat. Do teatru na pokaz zaprosił Lidkę, Carlosa, Gipsona i Dyzia. Oni będą oglądać siebie na scenie w różnych sytuacjach, tak jak zapamiętał ich Anglik, który jest ciekawy wrażenia, jakie na nich zrobi to teatralne przetworzenie. To jest główny wytrych do przedstawienia.
Ale jest jeszcze szereg kluczy. Większości postaci występujących na kartach książki "pozowały" konkretne osoby, choć zdarzało się, że na postać książkową składało się kilka życiorysów rzeczywistych osób. Przez najbliższych kilka dni wiele z tych osób siądzie na widowni, żeby zobaczyć, co z bestsellerowej książki Piotra Siemiona zrobił Waldemar Krzystek i jak one w tym nowym kontekście "żyją". Czyli może się zdarzyć, że na niektórych spektaklach po obu stronach teatralnej rampy będzie się znajdowało trzy Lidki, dwie Kicie, trzech Carlosów, itd...
Skoro już padły jakieś nazwiska (Siemion, Krzystek), to rozszyfruję jeszcze, to co najłatwiej rozszyfrować, czyli dwie drugoplanowe postaci.
Pod programowym zapisem Dyrektor Teatru kryje się ówczesny dyrektor sceny przy ul. Rzeźniczej 12, od lat 80. mieszkający i pracujący w USA, prof. Kazimierz Braun, a grać go będzie Zbigniew Górski. W Asystencie Dyrektora Teatru zakodowany jest Jacek Weksler, były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i Teatru Telewizji, a obecnie dyrektor tworzącego się kanału kulturalnego, który na premierze będzie bardzo podobny do Wojciecha Kulińskiego.
W spektaklu gra natomiast kilku aktorów, których książkowy Anglik mógł spotkać w teatrze: Elżbieta Golińska, Bolesław Abart, Zbigniew Górski czy Bogusław Kierc. Tyle zdradzić wypada.
