Lustro na scenie
Nikt, może poza Wyspiańskim, równie wnikliwie nie zastanawia! się nad naturą Polaków - twierdzi Krystyna Meissner, reżyser prapremierowej inscenizacji dramatu Tadeusza Micińskiego "Królewna Orlica".
- A Polacy, nieuwikłani już w opór przeciw systemowi czy okupantowi, powinni stanąć przed lustrem i przyjrzeć się sobie, nawet bez konieczności oceniania.
Tadeusz Miciński, poeta, dramaturg, prozaik, uchodzi za jednego z najznakomitszych, choć ciągle niedocenionych, twórców młodopolskich. Studiował w Krakowie, Lipsku i Berlinie, gdzie zainteresował się mistycyzmem polskim i hiszpańskim. Należał do awangardy polskich modernistów, przyjaźnił się ze Stanisławem Przybyszewskim, Wincentym Lutosławskim, filozofem mesjanistą i Witkacym. W jego liryce obecne są wątki z jednej strony nawiązującego do filozofii wschodu, neoplatoników, mistyki średniowiecznej i gnostyków, a z drugiej do prac Schopenhauera, Nietschego i Dostojewskiego. Natomiast w dramacie łączył formuły teatru traktowanego jako misterium duchowe i teatru będącego trybuną polityczną. Publikował w "Ateneum" i "Sfinksie". W czasie wojny przebywał w Moskwie, pracował jako publicysta, a od 1917 r. był oficerem oświatowym w polskim korpusie. Wiosną 1918 roku, podczas powrotu do kraju, został zabity przez chłopów.
Akcja dramatu Micińskiego rozgrywa się podczas wojny w pałacu na pograniczu trzech zaborów. Chroniący się w nim Polacy w wieczór wigilijny postanawiają wystawić jasełka. Ich widzami są żołnierze rosyjscy i niemieccy. - Groza sytuacji zostaje przełamana groteskowością, którą w przedstawieniu, uwypukla nieco pretensjonalny, młodopolski język - zapowiada Krystyna Meissner.
Sztuka Micińskiego nigdy nie została dokończona, a jej fragmenty w kilku wersjach znalazły się w Polsce dopiero w latach 60. ubiegłego wieku za sprawą Arnolda Szyfmana. Dla potrzeb przedstawienia wykorzystano także inne teksty autora "Kniazia Patiomkina", m.in. fragmenty "Nietoty", "Do źródeł duszy polskiej", "Walki o Chrystusa" oraz części dramatów z cyklu o prasłowiańskim nadbałtyckim grodzie Weneta. Postaci dramatu są ledwie naszkicowane, dodałam im mięsa, ale to nie wystarczyło na psychologię i na scenie pojawiają się jedynie typy - wyznaje Meissner. - Traktuję tę sztukę jako przypowieść o Polakach.
W przedstawieniu obok artystów Teatru Współczesnego wystąpi kilkunastu zaproszonych aktorów. W roli Księcia Ramulta - Króla Wyporka wystąpi, dawno nie widziany na wrocławskich scenach, Andrzej Hrydzewicz, Maga Twardowskiego zagra Maciej Tomaszewski, a księdza Bendykta Krzysztof Kuliński. W spektaklu wezmą udział także aktorzy Wrocławskiego Teatru Pantomimy Zygmunt Szymczyk i Robert Wrzosek.